Muzungu, czyli „biała” z Piły

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 1/2021

publikacja 07.01.2021 00:00

Rzucić wszystko i wyjechać na misje – za tą myślą poszła pilanka Dominika Kłeczek. Jej celem stał się ośrodek dla chłopców w Nairobi.

	Dominika zżyła się z chłopakami z Bosco Boys. Teraz czeka  na nowych uczniów, z którymi spędzi następne miesiące. Dominika zżyła się z chłopakami z Bosco Boys. Teraz czeka na nowych uczniów, z którymi spędzi następne miesiące.
Archiwum Dominiki Kłeczek

A gdyby tak wyjechać na wolontariat? Kiedy jechać i na jak długo? Gdzie? Czy na pewno się do tego nadaję? A co z pieniędzmi? Jak zareagują najbliżsi? Takie pytania zadawała sobie Dominika Kłeczek z Piły, miłośniczka natury, zagorzała autostopowiczka i podróżniczka. Tym razem podróż okazała się dłuższa, bo blisko roczna, bardziej odległa, bo aż na Czarny Ląd, i więcej niż turystyczna – to misja w Don Bosco Boys’ Town i w Bosco Boys Lang’ata w kenijskiej Nairobi.

Wolontariat misyjny już od dłuższego czasu był pragnieniem pilanki. Toteż dwa miesiące po uzyskaniu tytułu licencjata z pracy socjalnej w Państwowej Uczelni Stanisława Staszica w Pile, wsiadła w samolot i dotarła do Kenii w ramach Międzynarodowego Wolontariatu Don Bosco. Misję poprzedziło roczne przygotowanie w Salezjańskim Ośrodku Misyjnym w Warszawie.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.