Chorzy widzą tylko nasze oczy

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 30.01.2021 10:19

Lęk przed zarażeniem koronawirusem kontra pomoc duchowa chorym i umierającym. Jak radzą sobie z tym kapłani w szpitalach?

Chorzy widzą tylko nasze oczy - Oddział zakaźny ze szczególnym reżimem ma swoją specyfikę. Tam się wchodzi i wychodzi - mówi ks. Andryszczak. Archiwum ks. Dawida Andryszczaka

W naszej diecezji spośród 40 kapelanów służby zdrowia kilkunastu pełni posługę w szpitalach (pozostali w hospicjach, DPS-ach). Dla wielu z nich oznacza to posługę na oddziałach covidowych. Różni się ona od standardowej – duszpasterz przybywa do pacjenta wyłącznie na wezwanie (jego lub rodziny), nie zaś przy okazji obchodu oddziału. Z konieczności kontakt z pacjentem jest krótki, a możliwość nawiązania relacji okrojona do minimum. – Chorzy przez cały pobyt w szpitalu nie widzą ludzkich twarzy: mimiki, uśmiechu ukrytych za maskami, jedynie same oczy. To trudne doświadczenie i nie obywa się bez negatywnych skutków psychicznych – wyjaśnia ks. Dawid Andryszczak, diecezjalny duszpasterz służby zdrowia i chorych, a także kapelan szpitala w Słupsku.

Temu ograniczonemu kontaktowi ma zaradzić ogólnopolski program wsparcia chorych hospitalizowanych z powodu COVID-19 pn. "Bądź przy mnie", którego inicjatorem jest Polskie Towarzystwo Opieki Duchowej w Medycynie. W naszej diecezji przystąpiły do niego cztery szpitale: w Słupsku, Pile, Miastku i Białogardzie. Podkreśla on potrzebę podniesienia chorego na duchu, opieki duchowej. Praktycznym wyrazem tej troski jest wyposażenie oddziałów w smartfony z opcją bezpłatnych rozmów. Program buduje grupy wsparcia dla rodzin przeżywających traumę z powodu śmierci chorego, a także wyposaża kapelanów w odzież ochronną i zapewnia szkolenia. Jednym z nich było ogólnopolskie webinarium, które odbyło się 27 stycznia. Jego uczestnicy wysłuchali zdalnie wykładu prof. Małgorzaty Krajnik na temat opieki duchowej w szpitalu i dr Beaty Brożek o obecności kapelana na oddziale covidowym. Ponadto kapelani podzielili się doświadczeniami pracy w tych warunkach.

– Potrzebujemy jako duszpasterze usłyszeć się nawzajem – mówi ks. Andryszczak.

Kapelani zmagają się bowiem z pytaniami o to, jak sobie radzić z lękiem przed zakażeniem, jak pomagać chorym i ich najbliższym, nie łamiąc zasad sanitarnych, jak pokonywać trudności, np. negatywnego nastawienia personelu medycznego do obecności kapłana na oddziale.


Więcej o posłudze kapelanów na oddziałach covidowych można będzie przeczytać w nr. 5/2021 "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego".