W hospicjum w Koszalinie drzwi dla gości są póki co zamknięte. Ale Dzień Kobiet świętować trzeba.
Janina Sosnowska i Renata Grosiak z podarunkami dla pacjentów.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Janina Sosnowska, chociaż ma blisko 80 lat, nie czeka na prezenty w Dniu Kobiet, lecz sama je przygotowuje i rozdaje. Podopieczna Dziennego Domu Seniora w Sianowie zrobiła na drutach kilkadziesiąt par włóczkowych skarpet i podarowała je pacjentom oraz pracownikom hospicjum im. Maksymiliana Kolbego w Koszalinie.
– Robótki na drutach to moje życie. Znajomi wiedzą, że bez ustanku robię te skarpety, więc podrzucają mi włóczkę – mówi i wylicza, że wykonanie jednej pary zajmuje jej trzy dni. – Chcę sprawić komuś przyjemność, choćby tym, że będzie mu ciepło w nogi.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.