Urodziny położnej z Auschwitz

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 10.05.2021 10:32

- Przed wojną w tym domu niemiecka lekarka dokonywała aborcji. Dzisiaj jest tu okno życia, któremu patronuje położna ratująca dzieci w obozie koncentracyjnym - przypominano w Szczecinku w 125. rocznicę urodzin służebnicy Bożej Stanisławy Leszczyńskiej.

Urodziny położnej z Auschwitz - Stanisława Leszczyńska może być inspiracją jako obrończyni życia, matka, położna, czy kobieta o mocnym charakterze - przekonuje s. Macieja. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Na urodziny położnej z hitlerowskiego obozu Auschwitz-Birkenau zaprosiły mieszkańców Szczecinka siostry niepokalanki.

Trzeci rok opiekują się tutejszym oknem życia, któremu patronuje Stanisława Leszczyńska.

- To fascynująca kobieta! Może u niej szukać inspiracji w różnych aspektach: jako obrończyni życia, bohaterki, położnej, matki i wyjątkowej kobiety o mocnym charakterze – przyznaje s. Maciej, przełożona szczecineckiego klasztoru, przywołując historię życia kobiety, która w obozie ratowała życie kobiet i ich nowonarodzonych dzieci. 

Okno życia w Szczecinku to trzecie, po Koszalinie i Słupsku, takie ratujące dzieciom miejsce w diecezji. Impulsem do jego stworzenia był dramat, jaki rozegrał się w mieście w 2017 r. Na jednym ze szczecineckich osiedli znaleziono porzuconego noworodka. Mimo wysiłków lekarzy dziecka nie udało się uratować. Pół roku później, w pobliżu szpitala, w klasztorze niepokalanek pobłogosławiono i oddano do użytku okno życia.

– Pilnujemy go dniem i nocą, modląc się, żeby nigdy nie było potrzebne. Ale jeśli już jakaś kobieta stanie przed takim wyborem, to okno jest gotowe przyjąć jej dziecko, anonimowo, bez konsekwencji prawnych– tłumaczy s. Macieja.

Od początku szukano dobrego patrona dla szczecineckiego okna. 

- W rozmowach z osobami zajmującymi się ratowaniem życia pojawiło się nazwisko Stanisławy Leszczyńskiej. Robiła wszystko, żeby dzieci, którym pomagała przyjść na świat przeżyły. Pomyśleliśmy, że to bardzo dobra patronka dla miejsca, które także ma dawać szansę na życie – mówi ks. Jacek Lewiński, proboszcz szczecineckiej parafii Mariackiej, który posunął kandydaturę. Jak przyznaje stało się to też inspiracją do lepszego poznania Sługi Bożej. – To niezwykła postać. Nie stała się obrończynią życia dopiero w obozie, to było wpisane w jej pracę i jej życie wiarą. Warto ją dzisiaj pokazywać, przywoływać, poznawać i modlić się o beatyfikację – dodaje duszpasterz.

Stanisława Leszczyńska urodziła się 8  maja 1896 roku w Łodzi. W wieku 20 lat poślubiła drukarza Bronisława Leszczyńskiego, który później zginął w powstaniu warszawskim. Miała z nim czwórkę dzieci: córkę i trzech synów. W czasie wojny wraz z całą rodziną była zaangażowana w pomoc Żydom. Wszyscy zostali za to aresztowani przez gestapo. 17 kwietnia 1943 Stanisława i jej córka trafiły do Auschwitz-Birkenau, synów wywieziono do Gross-Rosen. Dzięki niezłomności i zaangażowaniu w pracę ocaliła przed śmiercią przez utopienie około 3 tys. noworodków, których porody przyjmowała w obozie. 

W 1992 r. rozpoczął się proces beatyfikacyjny bohaterskiej położnej. Podczas urodzinowych uroczystości w Szczecinku o wyniesienie na ołtarze służebnicy Bożej Stanisławy Leszczyńskiej modlono się w Godzinie Miłosierdzia koronką oraz podczas Mszy św., której przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.

Modlitwa była również okazją do przypomnienia przedziwnej historii związanej z lokalizacją szczecineckiego okna życia.

- To niesamowite, jak Pan Bóg wyprowadza dobro nawet z największych ciemności. W tym domu przed wojną miała swój gabinet niemiecka lekarka, która dokonywała aborcji. To dzisiaj miejsce, w które mówi o tym, że każde życie jest święte o staje w jego obronie – przypomina ks. Tomasz Roda, dyrektor diecezjalnej Caritas.

Okno zainstalowane w klasztorze niepokalanek to drugie w diecezji takie miejsce prowadzone przez diecezjalną Caritas. Trzecie okno działa przy słupskim szpitalu. Dzięki nim szansę na życie otrzymało dwoje dzieci.

- Pierwsze dziecko w koszalińskim oknie życia pojawił się z nocy z 2 na 3 stycznia 2016 r.. Pamiętam tę noc, bo zapowiadano, ze będzie najmroźniejsza. Było – 13 stopni Celsjusza. Drugie dziecko pojawiło się w oknie dwa lata później, 4 czerwca. Alarm rozległ się późnym popołudniem – opowiada ks. Roda, podkreślając, że w całym kraju Caritas prowadzi ponad 65 okien życia. Uratowano dzięki nim 117 dzieci.

- Otwierając okna życia mamy nadzieję, że nigdy nie będą potrzebne, ale jeśli już kobieta staje przed tak dramatyczną decyzją, ma gdzie zostawić bezpiecznie swoje dziecko – dodaje dyrektor Caritas diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.