Mówią po... miłosiernemu

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 16.05.2021 21:28

W diecezji działają od 15 lat, na świecie - od 200. To jedyne takie zgromadzenie w diecezji - na siedem sióstr nie ma wśród nich żadnej Polki. Siostry Szpitalne Miłosierdzia świętują jubileusz dwóch wieków istnienia.

Mówią po... miłosiernemu Siostry działają w diecezji od 15 lat, na świecie - od 200. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Obecnie w Domu Pogodnej Starości "Teresa Orsini" w Nowych Bielicach pod Koszalinem, który prowadzą siostry, przebywa ponad 40 pensjonariuszy. Opiekuje się nimi 20 pracowników oraz siedem sióstr.

Wśród sióstr nie ma ani jednej Polki. Obecny skład to Hinduska, Madagaskarka, Włoszka i cztery Filipinki.

- Jestem w zgromadzaniu od 40 lat. Pracowałam we Włoszech i w Stanach Zjednoczonych. Rok temu przyjechałam tutaj do Nowych Bielic. Cieszę się z tego nowego doświadczenia. Martwię się trochę o język, ponieważ polski jest bardzo trudny - przyznaje s. Teresina pochodząca z Indii, dyrektorka domu w Nowych Bielicach.

Mimo problemów językowych, siostra ma dobry kontakt z ludźmi wokół siebie. - Mój współpracownik mówi po angielsku. Gdy rozmawiam z innymi, zawsze mam przy sobie telefon z tłumaczem - uśmiecha się s. Teresina.

Jeśli chodzi o relacje z pensjonariuszami, siostra stwierdza: - Z zawodu jestem pielęgniarką, więc mam doświadczenie z ludźmi chorymi. Komunikuję się z nimi np. przez dotyk. Jestem w stanie zrozumieć ich potrzeby. Miłosierdzie jest naszym charyzmatem i językiem.

Siostra Fabia pochodzi z Filipin. W Nowych Bielicach mieszka od siedmiu lat. - Na początku życie tutaj było dla mnie trudne. Teraz jest znacznie lepiej. Uczymy się trochę języka polskiego, ale nie jest to łatwe. Mimo to dobrze rozumiem naszych mieszkańców - przyznaje siostra.

16 maja Siostry Szpitalne Miłosierdzia obchodzą 200. rocznicę powstania. Założyła je 16 maja 1821 roku księżna Teresa Orsini Doria Pamphili, włoska arystokratka, sługa Boża.

Siostry zajmują się opieką nad chorymi w szpitalach publicznych i domach opieki we Włoszech, USA, Szwajcarii i Polsce. Pracują wśród ubogich i chorych Timoru Wschodniego i Indonezji, Wietnamu, Indii, Madagaskaru, Filipin, Nigerii, Kamerunu i Rwandy.

Charyzmat miłosierdzia siostry realizują także pomagając kobietom poprzez wzmacnianie ich pozycji społecznej, promując edukację, prawa kobiet, opiekując się i pomagając młodym dziewczętom, które są ofiarami handlu ludźmi.

Do diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej siostry trafiły w 2006 roku. Początkowo mieszkały w domu na terenie parafii pw. św. Kazimierza w Koszalinie. Następnie rozpoczęły budowę Domu Pogodnej Starości w Nowych Bielicach. Placówkę uroczyście otworzył bp Edward Dajczak 8 września 2013 roku.

16 maja Mszy św. jubileuszowej w kaplicy domu przewodniczył bp Krzysztof Włodarczyk.

W homilii, nawiązując do uroczystości Wniebowstąpienia Pańskiego, biskup powiedział: - Perspektywa nieba nie może sprawić, że będziemy uciekać od rzeczywistości ziemskiej. Święty to ktoś, kto twardo stąpa po ziemi i jednocześnie wpatruje się w niebo. Ten realizm życia jest ważny, ponieważ niebo zdobywamy tu na ziemi. Siostry Szpitalne Miłosierdzia to właśnie czynią, wypełniając swój charyzmat. Pochylanie się nad tymi, którzy cierpią, jest zdobywaniem nieba dla siebie oraz dla tych, którym się służy.

Eucharystię koncelebrowało kilku kapłanów, w tym ks. dr Mariusz Kołaciński, który przyczynił się do sprowadzenia sióstr do diecezji, przez lata posługiwał im duszpastersko i współpracował przy budowie domu w Nowych Bielicach.