W miejscu, gdzie dawniej stał kościół, od lat mieszkańcy niewielkiej Świerznicy zbierają się na majowe. Od niedawna litanię odmawiają przy nowej kapliczce.
Na miejscu nieistniejącego kościoła pojawiła się nieduża kapliczka.
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Na chwilę przed 17.00 panie zaczynają się schodzić. Zanim zaczną przyzywać wstawiennictwa Maryi, jest jeszcze chwila, żeby porozmawiać: o tym, jak było dawniej, a jak jest teraz, pochwalić się dziećmi i wnukami, ponarzekać trochę. I nacieszyć zupełnie nową kapliczką powieszoną na drewnianym krzyżu. – Od dawna rozmawiałyśmy, że dobrze byłoby, żeby pojawiła się jakaś kapliczka, żeby zbierać się wokół Matki Bożej – przyznaje Iwona Aftyka, sołtys Świerznicy. Kapliczkę z wiekowych desek zrobił jej szwagier. We wnętrzu drewnianego domku znalazła swoje miejsce figura, która również ma swoją historię. – Należała do mojej sąsiadki z rodzinnej wsi. Kiedy zmarła, zostały po niej rzeczy, których rodzina nie potrzebowała. Także ta stara figura Matki Bożej. Sąsiadka była bardzo wierząca, dbała o tę figurę, zawsze stały wokół niej kwiaty. Zapytałam, czy mogę ją zabrać, już z myślą o naszej kapliczce – opowiada pani Iwona. – Kiedy postawiliśmy kapliczkę, wysłałam zdjęcia do Chmielna. Koleżanka odpisała, że pani Dzidowa na pewno z nieba się cieszy – dodaje z uśmiechem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.