Pomorskie ślady prymasa

ks. Wojciech Parfianowicz

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 36/2021

publikacja 09.09.2021 00:00

Nowy błogosławiony, kard.Stefan Wyszyński, kilkukrotnie odwiedził Pomorze Środkowe. Co nam wtedy powiedział? Jak te słowa czyta się dzisiaj?

Koszalin, 25 maja 1974. Sakra biskupa Tadeusza Werny. Koszalin, 25 maja 1974. Sakra biskupa Tadeusza Werny.
Archiwum Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej

Czasami niektóre zdjęcia swoje prawdziwe znaczenie zyskują dopiero po latach. W momencie, gdy są wykonywane, fotograf, który naciska spust migawki, nie zdaje sobie sprawy z tego, że jest świadkiem wydarzenia o znaczeniu przekraczającym to, co ogląda przez wizjer. Tak można powiedzieć o fotografiach z uroczystości 975-lecia metropolii gnieźnieńskiej i biskupstwa w Kołobrzegu, które odbywały się w sierpniu 1975 roku. Przy polowym ołtarzu ustawionym obok wciąż odbudowywanej bazyliki kołobrzeskiej widać dwóch kardynałów: Karola Wojtyłę, który przewodniczy Eucharystii, oraz Stefana Wyszyńskiego, który wygłasza kazanie. Już wtedy były to wielkie postaci i niekwestionowane autorytety.

Jednak dzisiaj, aby opisać to, co te archiwalne zdjęcia przedstawiają, trzeba wejść na zupełnie inny poziom. Raczej nikt wtedy nie zdawał sobie sprawy z tego, że przy ołtarzu pod bazyliką stało dwóch wielkich pasterzy, którzy zostaną wyniesieni na ołtarze Kościoła powszechnego, dołączając do grona świętych i błogosławionych. Owszem, wspólnych zdjęć papieża Polaka i Prymasa Tysiąclecia jest sporo. Jednak takich, wykonanych w kontekście diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej – zaledwie kilka, właśnie z tamtych sierpniowych dni. Jakie ślady pozostawił po sobie w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej nowy błogosławiony? Odwiedził ją czterokrotnie. Co wtedy zrobił? Co powiedział? Co tamte słowa znaczą dziś?

Wizyta pierwsza – nieoficjalna

Miała ona miejsce w roku 1972, zaledwie kilka tygodni po utworzeniu diecezji. Prymas nie miał wtedy żadnych publicznych wystąpień. – Na początku wydawało się, że władze parły do tego, aby ustanowić na Ziemiach Odzyskanych nową administrację kościelną. Jednak kiedy Paweł VI ją ustanowił, komuniści nie zaakceptowali wybranych dla nowych diecezji biskupów. Prymas, chcąc umocnić nowych pasterzy, przyjechał 10 sierpnia 1972 roku do Koszalina, aby spotkać się z bp. Ignacym Jeżem. Chciał zobaczyć, gdzie biskup mieszka i jak wygląda jego tymczasowa kuria – mówi ks. Tadeusz Ceynowa, historyk Kościoła, dyrektor diecezjalnego archiwum. Choć były to warunki nieodpowiednie, prymas zalecał cierpliwość. Biskup Jeż z ingresem do koszalińskiej katedry musiał czekać aż do października, czyli w sumie cztery miesiące od powołania. Co ciekawe, prymas postanowił nie uczestniczyć w tym wydarzeniu. – Opowiadał mi o tym sam bp Ignacy. Nieobecność prymasa była przemyślana. Nie chciał, aby uwaga skupiała się na nim, a tak z pewnością by było. Zależało mu na tym, aby nowy biskup diecezji mógł spokojnie zaprezentować się lokalnej społeczności – wyjaśnia ks. Ceynowa.

Wizyta druga – konsekracja

Prymas Wyszyński 25 maja 1974 roku w koszalińskiej katedrze udzielił święceń biskupich ks. Tadeuszowi Wernie, pierwszemu sufraganowi koszalińsko-kołobrzeskiemu. Była to też pierwsza sakra biskupia w historii tej XIV-wiecznej świątyni. Na zakończenie uroczystości prymas wypowiedział słowa, które brzmią zaskakująco współcześnie. Przedstawił w nich Kościół, który zaprowadza w świecie ład, głosząc Ewangelię pokoju, sprawiedliwości, braterstwa. Jak natomiast prymas rozumie ten ład? „Ażeby ta Polska, która tyle przecierpiała, żeby ona była sprawiedliwą i miłującą dla wszystkich, żeby nikomu nie odmawiała miłości, nikomu serca, nikomu sprawiedliwości, nikomu pokoju Bożego. Byliśmy sami w niewoli, byliśmy sami w męce i cierpieniu, w głodzie, w chłodzie i pamiętajmy o wszystkich, którzy cierpią, którzy się męczą, którzy są bez Ojczyzny, którzy są w trudzie wielkim; ażeby Polska tak bardzo doświadczona, wyniosła z doświadczeń dziejowych wspomnienie wychowawcze, które nas nauczy i utrzymywać nas będzie w duchu braterskiej służby, wzorem Maryi i Chrystusa, który przybrał postać sługi, w duchu sprawiedliwości i pokoju, w duchu ładu, który się zaczyna od oddania tego, co Boże, Bogu, a tego, co jest ludzkie, ludziom” – mówił prymas w Koszalinie w roku 1974, ale słowa te mogłyby być wzięte za wypowiedziane w ostatnich tygodniach.

Wizyta trzecia – jubileusz

Chodzi o obchody 975-lecia metropolii gnieźnieńskiej i biskupstwa w Kołobrzegu, które z udziałem episkopatu odbywały się w sierpniu 1975 przy kołobrzeskiej konkatedrze. Prymasowi bardzo zależało na tym, aby powstałe w roku 1972 nowe diecezje: szczecińsko-kamieńska, zielonogórsko-gorzowska i koszalińsko-kołobrzeska zostały włączone do metropolii gnieźnieńskiej. Rzeczywiście, papież Paweł VI ustalił wtedy taki podział administracyjny dla Kościoła w Polsce. – W swoim nauczaniu dotyczącym Ziem Zachodnich prymas ciągle nawiązywał do wydarzenia z roku 1000, kiedy powstało biskupstwo w Kołobrzegu w ramach tej metropolii, czyli w granicach ziem piastowskich – mówi ks. Ceynowa. Prymas, odwołując się do historii sprzed wieków, chciał pokazać jedność tzw. Ziem Odzyskanych z Polską. – Podkreślał, że w końcu nie mamy już granic państwowych między Gnieznem a Kołobrzegiem, dlatego też nie powinno być granic kościelnych – przypomina ks. Ceynowa. Zamysł prymasa został zresztą zmieniony w roku 1992, kiedy to utworzono metropolię szczecińsko-kamieńską. Prymas Tysiąclecia, podkreślając znaczenie nowych diecezji na Pomorzu, starał się ukazywać Kościół jako czynnik jednoczący naród. Właśnie ten temat przewija się jako główna myśl kazań wygłoszonych przez niego w Koszalinie i w Kołobrzegu w ramach obchodów jubileuszu. W słowach prymasa sprzed niemal 50 lat widać z jednej strony, jak bardzo niektóre wezwania pozostają aktualne, a z drugiej strony, jak bardzo obraz Kościoła w Polsce uległ zmianie. 17 sierpnia 1975 roku podczas porannej Mszy św. w koszalińskiej katedrze prymas powiedział coś, co z pewnością można by wpleść w homilię z roku 2021: „My wiemy, Dzieci Boże, że Kościół Chrystusowy jako najważniejsze zadanie ma przepowiadać Ewangelię wszelkiemu stworzeniu, oświecać światłem ewangelicznym, a przez to jednoczyć, bo słowo Boże zawsze jednoczy”. Następnie wypowiedział słowa, które wobec najnowszych badań przedstawianych przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego brzmią już jako odległe wspomnienie, które u wielu rodzi pytanie: „Co się stało?”. Prymas rzekł bowiem: „Usłyszała niewiasta kananejska: »Wielka jest wiara twoja«. I o Polsce można powiedzieć: Polsko, wielka jest wiara twoja!”.

Wizyta czwarta – kamień węgielny

Ostatnia wizyta Prymasa Tysiąclecia w diecezji miała miejsce w roku 1977. Kardynał Wyszyński przyjechał wtedy do Słupska, aby przy budowanym wtedy kościele pw. bł. Maksymiliana świętować 5. rocznicę utworzenia diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Pobłogosławił też kamień węgielny pod budowę tej świątyni. 26 czerwca 1977 roku padają słowa, które doskonale wpisują się także we współczesny spór światopoglądowy: „Każda rodzina, na czele której stoi ojciec i matka, podporządkowani łasce i wierze, zdolna jest wychować młode pokolenie zdrowe i czyste. Gdyby rodzina się zachwiała, gdyby umocniły się w niej złe wpływy, niewierność i demoralizacja, gdyby nie miała woli poszanowania, zachowania i obrony życia, wówczas rozpoczynałoby się wielkie nieszczęście całego narodu”.•

Dostępne jest 9% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.