Raz do roku manowski proboszcz zwołuje do kościoła nie tylko ludzi, ale także ich czworonożnych przyjaciół.
▲ Błogosławieństwo otrzymują zwierzęta i ich właściciele.
Karolina Pawłowska /Foto Gość
Nabożeństwo inspirowane wspomnieniem św. Franciszka to już manowska tradycja. Ks. Dariusz Jaślarz zaprasza na nie wszelkie stworzenia: małe i duże. Błogosławi zarówno opiekunom, jak i ich pupilom.
– Nabożeństwo jest oczywiście dla ludzi, którzy chwalą Pana Boga swoją modlitwą. Ale i całe stworzenie wychwala Tego, który je stworzył – mówi duszpasterz, u którego na plebanii bezpieczną przystań na stałe znalazły dwa psy, na podwórku mieszka kot, a oprócz tego ryby i żaby, a sezonowo dołącza do nich jeż. Jak co roku, przykościelny plac zapełnił się czworonożnymi stworzeniami. – To, jak traktujemy zwierzęta, przekłada się na to, jak traktujemy ludzi. Jeśli umiemy zadbać o tych naszych braci mniejszych, będziemy umieli dostrzec potrzebującego sąsiada, członków rodziny. Nie przejdziemy obojętnie obok potrzebującego, zagubionego – mówi Beata Adamczyk.
Dostępne jest 44% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.