Rodzinarium i inne pomysły

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 07.10.2021 12:16

Jak z dotrzeć z ofertą formacyjną do rodzin w diecezji, zastanawiali się liderzy wspólnot.

Rodzinarium i inne pomysły Dwugodzinne spotkanie odbyło się w kawiarence CEF. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Pierwsze spotkanie z cyklu zaproponowanego przez diecezjalne duszpasterstwo rodzin odbyło się 6 października w koszalińskim Centrum Edukacyjno-Formacyjnym. Przybyli na nie członkowie Domowego Kościoła, Ligi Rodzin Szensztackich, Koinonii Jan Chrzciciel, Wspólnoty Emmanuel, poradnictwa rodzinnego. Już pierwsza debata pokazała, że taki wspólny namysł powinien być regularny. Uczestnicy spotkania zdecydowali się ponawiać je co kwartał. Podobne, dotyczące tej tematyki, mają się odbyć także w ramach środowisk psychologów, medyków, księży.

Punktem wyjścia do dyskusji jest wezwanie papieża Franciszka "przygotujmy rodziny do ewangelizacji", wypowiedziane z okazji trwającego obecnie Roku rodziny „Amoris Laetitia”, rozpoczętego w uroczystość św. Józefa 19 marca, który będzie trwał aż do Światowego Spotkania Rodzin w czerwcu 2022 r. Liderzy wspólnot, których podstawowym lub jednym z głównych zadań jest służba rodzinom, podobnie jak Franciszek uważają, że obecnie nie wystarczy ogólna troska o nie w wielkich programach duszpasterskich, ale potrzeba nowego zrywu, który nie zatrzymując się na teorii dotknie konkretnych problemów człowieka.

Na przeszkodzie realizacji tych celów stoi nierzadko hermetyczność wspólnot, zarówno jeśli chodzi o to, jak są one widziane z zewnątrz, jak również w kwestii ich współpracy między sobą. Stąd wysiłki diecezjalnego duszpasterstwa rodzin, by najpierw poprzez rzetelną i ogólnie dostępną informację, a następnie wspólny namysł nad tym, jakie kierunki działania obecnie są najpilniejsze, po podejmowanie wspólnych akcji i formowanie się do nich, uskutecznić pracę na rzecz małżeństwa i rodziny. A także ją zaktualizować, skoro jest coraz więcej tematów, które wymagają nie tylko zapału ewangelizatora, ale też wsparcia specjalisty, takich jak związki niesakramentalne, kryzysy małżeńskie, rozwody, seksualność i inne.

– Pragniemy tworzyć wspólnotę małżeństw, które staną na polu walki o współczesną rodzinę, a także pokazać, że wszelkie wspólnoty, które mają jakiś rys służby rodzinie, są w tym dziele zjednoczone – powiedział ks. Piotr Wieteska, diecezjalny duszpasterz rodzin. – Ludzie potrzebują widzieć, że o nich walczymy, że naprawdę troszczymy się o ich małżeństwa, rodziny.

Liderzy rozumieją, że specyfika konkretnej wspólnoty nie zawsze odpowiada konkretnym małżonkom, stąd chcą znać charyzmat innych wspólnot po to, by móc w takiej sytuacji gdzie indziej ich kierować, z czego – jak zapewniają – niejednokrotnie korzystali. – Podoba nam się to, że oferta różnych wspólnot jest na tyle bogata, że nawet jeśli ktoś nie odnajdzie się w naszej wspólnocie – mówi Katarzyna Polak z Ligii Rodzin Szensztackich – nie musi odchodzić w nicość, ale nadal może znaleźć miejsce dla siebie w jakiejś grupie.

Postulowano więc konieczność wydania w formie drukowanej i internetowej informatora o wspólnotach, a także szczegółowego kalendarium wydarzeń skierowanych do rodzin.

Zwrócono uwagę na język komunikowania się z odbiorcą. – Czy choćby nazwa "poradnia rodzinna" na pewno jest zachętą dla ludzi, którzy mają problem i jeszcze niekoniecznie chcą się przyznać, że potrzebują czyjejś rady? Słowa, które kierujemy do ludzi nie powinny być hamulcem – zastanawiał się Mirosław Latkowski z Domowego Kościoła. Na próbę, by wyjść ze schematów językowych, grupę roboczą debatującą nad problemem rodziny w diecezji nazwano "rodzinarium".

Wspólnoty widzą, że ich propozycje ewangelizacyjne mogłyby spotykać się z lepszym odbiorem, o ile zyskałyby sprzymierzeńców w duszpasterzach, którzy w osobistej rozmowie przekazywaliby zaproszenie na rekolekcje czy warsztaty dla rodzin. Większy problem stanowią ci odbiorcy, którzy do kościoła nie chodzą. Tu, jak podpowiada doświadczenie, najskuteczniej działają nie ulotki, plakaty, lecz informacja przekazywana z ust do ust oraz, jak pokazała pandemia, warsztaty czy rekolekcje on-line. Podkreślano też znaczenie bezinteresownej pracy dla bliźnich, której głównym celem nie jest pozyskiwanie nowych członków, ale dobro drugiego.