Bp Dajczak: Słowa się zdewaluowały, ale trudno ominąć świadka

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 17.10.2021 18:52

Pasterz diecezji zainaugurował w koszalińskiej katedrze etap diecezjalny XVI Zwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów.

Bp Dajczak: Słowa się zdewaluowały, ale trudno ominąć świadka 17 października bp Edward Dajczak zainaugurował etap diecezjalny synodu biskupów. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Zwołany po raz pierwszy w historii przez papieża Franciszka synod biskupów, nie ograniczy się tylko do episkopatów i ekspertów, ale szerokie konsultacje zostaną przeprowadzone wśród całego ludu Bożego.
- Ojciec Święty chce wybudzić Kościół święty do pełniejszego życia. Każdego z nas, bez wyjątku, na miarę darów i charyzmatów, które Bóg wszczepił w nasze serca - podkreślał bp Edward Dajczak.

Jak zauważa hierarcha, ogólnoświatowy synod wpisuje się w trwający synod diecezjalny.

- Mam nadzieję, że ten drugi impuls przekazany przez Ojca Świętego, będzie ożywiającym wspólnotę Kościoła naszej diecezji - dodaje.

Dzieląc się wrażeniami przywiezionymi z Watykanu ze spotkania ad limina, biskup przywoływał omawiane na spotkaniu z papieżem Franciszkiem problemy, m.in. Kościoła amazońskiego, który - wobec braków kapłanów - zaproponował dopuszczenie do święceń żonatych mężczyzn.

- W odpowiedzi na te postulaty, zrodziły się pytania, ważne także dla naszej diecezji, bardzo analogiczne. Czy jest wystarczająca ilość katechistów, świeckich głosicieli Ewangelii? Okazało się, że jest ich bardzo mało. Czy jest wystarczająca ilość stałych diakonów? Okazało się, że jest ich za mało. A więc to trzeba zrobić najpierw. Kiedy tego słuchałem, pomyślałem o nas, o naszej diecezji i uszczuplonym seminarium. A może to jest wołanie Boga: „obudźcie się!”. Pytanie o katechistów, o służby, o diakonów, szafarzy - zauważył bp Dajczak. Odniósł się również do obecnych w koszalińskiej katedrze stu szafarzy nadzwyczajnych Komunii Świętej, którzy w ostatnich dniach przeżywali w Koszalinie swoje rekolekcje, podkreślając, że ta setka mocnych duchem mężczyzn nie tylko służy, ale jest świadkami wiary.

Jak zauważył biskup, synod to wspólna droga całego Kościoła, także tych, którzy znajdują się na jego peryferiach, a jego celem jest wybudzenie.

- Pytanie, czyśmy się nie zasiedzieli, jest zasadne. Sam muszę się poderwać, ale wołam i do was: pozwólmy Jezusowi, żeby Ewangelię wypisywał na naszych twarzach, sercach, rękach; w naszych rodzinach, w naszym życiu. Pozwólmy, by ona była czytelna także dla tych, którzy nie zgłębiają treści, czytają tylko nagłówki - apelował bp Dajczak.

- Pozwólmy Bogu, żeby tak pisał na nas Ewangelię, żeby ci, których tu nie ma, nie mogli jej nie zauważyć. Może się zdziwią prostym czynem, miłością jako odpowiedzią na agresję. Jak mamy im powiedzieć o Jezusie? Słowa się dzisiaj zdewaluowały, ale trudno ominąć świadka. Może prowokować, wywoływać złość, dziwienie, ale nie da się przejść obok niego obojętnie - dodał biskup.

Synodalne prace potrwają dwa lata. Najpierw będzie miała miejsce faza diecezjalna, w przyszłym roku kontynentalna, a wreszcie w 2023 - powszechna.