Przyszedł czas, by zainwestować w małżeństwo

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 21.10.2021 10:56

Program "Na Miłość i Życie" pomaga w odbudowaniu relacji i jedności w małżeństwie.

Przyszedł czas, by zainwestować w małżeństwo Uczestnicy finalnej sesji programu w koszalińskim CEF. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Ośrodek programu "Na Miłość i Życie" w Koszalinie realizuje od września cykl sześciu wieczornych spotkań dla małżonków w formie wykładowo-warsztatowej, które pomagają w odbudowaniu relacji i jedności w małżeństwie. To dłuższa, bo 6-tygodniowa wersja projektu realizowanego wcześniej w diecezji w formie kilkudniowych rekolekcji lub dwóch sobotnich sesji.

W każdym z modeli podejmowane są te same kluczowe tematy. Sześciotygodniowy model, jak zauważa ks. Piotr Wieteska, diecezjalny duszpasterz rodzin, jest prawdopodobnie najefektywniejszy, bo daje parom możliwość pracy nad każdym z tematów dłużej, przez cały tydzień. – Ta forma jest spokojniejsza, jest sporo czasu na przedyskutowanie treści i zmierzenie się z nimi – mówi. – Można uniknąć części napięcia, które towarzyszy parom podczas intensywniejszej, np. weekendowej sesji.

Sesje odbywają się w kilku ośrodkach w diecezji: w Domu Pielgrzyma przy sanktuarium w Skrzatuszu, Centrum Edukacyjno-Formacyjnym w Koszalinie, domu oazy w Błotnicy koło Kołobrzegu. Bierze w nich udział 14 par małżeńskich. W innych formach program był podejmowany w parafiach Koszalina, Szczecinka; w planie są spotkania w Słupsku i Pile. Więcej informacji o sesjach na stronie fundacji Bogu Bliskie.

W sesji w CEF w Koszalinie wzięli udział Dorota i Witold Liteccy ze Starych Bielic. Choć mają 35 lat małżeńskiego stażu, dzięki programowi "Na Miłość i Życie" utwierdzają się w łasce sakramentu małżeństwa. Pan Witold przyznaje, że nawet po tylu latach można na małżeństwo inaczej spojrzeć. – Podczas tych spotkań poruszyło mnie coś bardzo istotnego: że trzeba wykazać się męstwem, aby przebaczać – powiedział.

– Program ukazał nam także błędy, które uczyniliśmy wcześniej – przyznaje pani Dorota. – Dlatego chcielibyśmy zachęcić młode małżeństwa, by skorzystały z tej wiedzy już na starcie wspólnego życia. Bo to uczy miłości i pokazuje, kim są mąż i żona: że są sobie dani przez Boga.

Natalia i Arkadiusz Snochowie z parafii pw. św. Wojciecha w Koszalinie są małżeństwem od czterech lat i służą innym parom jako trenerzy programu. Za nimi już osiem takich sesji. – Podstawą w małżeństwie jest dialog i komunikacja – zauważa Natalia Snoch, która aktualnie podejmuje ten temat również w swojej pracy magisterskiej realizowanej na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Szczecińskiego. – Jeśli przez lata tego brakuje, to wszystko zamiatane jest pod dywan.

– Niby podejmowane podczas spotkań z małżeństwami tematy są oczywiste, ale każdy głęboko dotyka sfer problematycznych, o czym najpierw przekonaliśmy się sami, a teraz przekonujemy nadal, pracując z innymi parami – mówi A. Snoch.

Jak zauważają Snochowie, choć niekiedy mężczyźni, nie dostrzegając, że w małżeństwie coś nie działa, stawiają większy opór w pracy z programem, to kobietom zdarza się traktować go zbyt idealistycznie licząc, że sam udział męża w sesjach podziała jak czarodziejska różdżka. – Ich wizje się tutaj ścierają. Okazuje się, że to nie współmałżonek, lecz ja sam mam się zmienić – mówi pani Natalia.