"Te Deum" do wtóru fajerwerków

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

|

GOSC.PL

publikacja 01.01.2022 18:44

Kiedy wokół grzmiały wystrzały, oni gromko śpiewali, dziękując Bogu za wszelkie dobra otrzymane w starym roku i powierzając się Jego opiece w nowym.

"Te Deum" do wtóru fajerwerków Uczestnicy nabożeństwa zgromadzili się wokół żłóbka, który po raz pierwszy stanął na domacyńskim wzgórzu. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Nie wszyscy spędzili sylwestra na szampańskiej zabawie. Czciciele Maryi spotkali się w tę wyjątkową noc u stóp figury Matki Bożej, królującej na domacyńskim wzgórzu, na modlitwie, choć i tutaj nie brakowało radości ani tańców.

Kilkanaście osób pożegnało stary rok i przywitało z nadzieją nowy, gromadząc się wokół bożonarodzeniowej stajenki, która w tym roku po raz pierwszy pojawiła się w tym miejscu.

- To dla nas wyjątkowe miejsce, jest cały czas obecne w naszych sercach i chcemy, żeby się rozwijało, stąd też pojawiają się nowe pomysły i zamierzenia. Po raz pierwszy spotykamy się tu nocą. Może stanie się to tradycją, żeby witać Nowy Rok razem z Matką Bożą, trochę inaczej niż dotychczas. Może nie na balu, ale także podkreślając, że to inny dzień niż zwykle - mówi Maria Pałka, prezes Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Domacyńskiego Ośrodka Spotkań, które od lat stara się , by domacyńskie wzgórze piękniało i stawało się wygodniejsze dla przybywających tu coraz liczniej pielgrzymów.

- Przyjeżdżam tu często, przywożę wszystkich gości i znajomych. Nie wyobrażałam sobie, żeby dzisiaj tutaj nie być i bardzo czekałam na ten dzień. Spędziliśmy wieczór sylwestrowy trochę kontra światu: na modlitwie, dziękując i prosząc. Chociaż i tutaj nie zabrakło przecież zabawy, radości, a nawet tańców - przyznaje Ilona Majewska, która przyjechała na tego niezwykłego sylwestra z Poznania.

Razem ze swoją koleżanką, białogardzianką Anną Romanowską są stałymi uczestniczkami odbywających się tutaj nabożeństw fatimskich. W tym gronie też postanowiły pożegnać 2021 r. Ostatnie minuty starego roku spędzili śpiewając kolędy i słuchając słowa Bożego.

- To nie był łatwy rok. Pełen samotności, izolacji, obaw. I w tym przedziwnym roku zrodził się pomysł, żeby spotkać się u stóp Maryi. Oddać wszystkie niepokoje Jej macierzyńskiej miłości i pozwolić się Jej prowadzić do Jezusa - mówił ks. kanonik Ludwik Musiał, który przewodniczył nabożeństwu.

Duszpasterz zachęcał, by wzoru na najbliższe miesiące szukać u bł. kard. Stefana Wyszyńskiego. - On wszystko postawił na Maryję. Patrząc na dzisiejszy świat, na obojętniejących ludzi, trzeba, żeby to stało się tez naszym konkretnym wyborem, programem na życie - dodawał.

W nowy rok uczestnicy spotkania weszli śpiewając "Te Deum" do wtóru dobiegających z okolic salw fajerwerkowych wystrzałów. Po nabożeństwie bawili się przy ognisku, składając sobie życzenia.