Jest to podstęp, któremu nie wolno ulec. Inaczej można niepostrzeżenie stanąć po złej stronie konfliktu.
Niezwykle poruszające są reakcje ludzi gotowych do pomocy obywatelom Ukrainy, którzy potrzebują teraz pilnego wsparcia. Nagle okazało się, że Polacy wcale nie są takimi „antyuchodźcami”.
Po apelu bp. Dajczaka, aby przygotować infrastrukturę parafialną na przyjęcie uchodźców wojennych, w trybie ekspresowym zaczęły zgłaszać się kolejne wspólnoty gotowe do działania. Miejsca znajdą się na plebaniach, w budynkach parafialnych, w ośrodkach Caritas, w skrzatuskim sanktuarium czy w Wyższym Seminarium Duchownym.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.