Bp Zadarko: Mijamy się z darem pokoju, jeśli nie pytamy o to, co się Bogu podoba

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 25.03.2022 20:31

W koszalińskiej katedrze Akt Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi w łączności z papieżem Franciszkiem odmówił bp Krzysztof Zadarko.

Bp Zadarko: Mijamy się z darem pokoju, jeśli nie pytamy o to, co się Bogu podoba Bp Krzysztof Zadarko odmawia Akt Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Komentując w homilii odczytaną Ewangelię o Zwiastowaniu, biskup powiedział: - Wobec płaczu ludzi niewinnie cierpiących, przelewających swoje łzy nad śmiercią swoich najbliższych, stajemy dzisiaj w naszej nieporadności, ale jednocześnie w naszej niezwykłej nadziei, że dla Boga nie ma nic niemożliwego.

Jak zauważył biskup, wyrazem tej nadziei jest przeżyty w jedności z całym Kościołem, a szczególnie z następcą św. Piotra, Akt Poświęcenia Rosji i Ukrainy Niepokalanemu Sercu Maryi.

- Nie możemy pozwolić przybić się do krzyża rozpaczy. Możemy natomiast pozwolić zjednoczyć się z krzyżem Jezusa Chrystusa, pod którym stała Jego Matka. Tam Jezus powierzył całą ludzkość Jej Niepokalanemu Sercu. Każdy więc akt powierzenia się Jej ma sens tylko wtedy, kiedy pójdziemy pod krzyż Jezusa Chrystusa - powiedział biskup.

Biskup podkreślił, że dokonany dziś akt jest wyrazem przekonania, że ludzkie wysiłki są niewystarczające, aby zaprowadzić pokój.

- To dobrze, że spotykają się najwyżsi przywódcy światowi, że zawierają kolejne sojusze i podejmują kroki, aby zastopować wojnę. Ale doskonale wiemy, że to nie jest jeszcze ten pokój, który może uratować ludzkość. Pokojem zdolnym opanować zło, jest ten pochodzący z serca Bożego - stwierdził biskup.

Następnie, przywołując XX-wieczne i późniejsze konflikty wojenne, które wyniszczyły świat i pochłonęły wiele ofiar ludzkich, dodał: - Są one przejawem bezradności człowieka w zaprowadzaniu pokoju.

Biskup przypomniał następnie historię objawień w Fatimie, które miały miejsce w czasie trwającej wtedy I wojny światowej. - Spośród tamtych orędzi wydobywamy dziś jedno - prośbę Matki Bożej, aby poświęcić świat, a w szczególności Rosję Jej Niepokalanemu Sercu - powiedział biskup, przywołując historię takich aktów, dokonywanych przez kolejnych papieży.

- Kiedy obserwujemy to, co dzisiaj dzieje się w Rosji, zdajemy sobie sprawę, jak trudne jest do zrozumienia to, że 60, a niektórzy mówią nawet, że 80 proc. społeczeństwa jest przekonane, że wojna na Ukrainie jest sprawiedliwa. Wszyscy czujemy, jakie to jest skomplikowane - powiedział biskup, uzasadniając potrzebę kolejnego aktu oddania Rosji Niepokalanemu Sercu Maryi, który tym razem zaproponował papież Franciszek.

Definiując przyczyny trwających obecnie na świecie wojen, m.in. na Ukrainie, biskup podkreślił rolę właściwego rozumienia wolności.

- Coraz bardziej widać, że w sercu tego i innych konfliktów, jest niezwykły bój między człowiekiem, któremu wydaje się, że wszystko mu wolno, a człowiekiem, który zdaje sobie sprawę z tego, że jest obdarzony wolnością, tzn. jest dzieckiem Boga, więc nie może oddawać złem za zło - stwierdził biskup, podkreślając, że istotą ateizmu, który przyszedł ze Wschodu, było właśnie zniszczenie pojęcia wolności: - Gdy wolność pozbawiona jest 10 przykazań, zaczyna obracać się przeciwko człowiekowi. Błądzi, skupia się na samej sobie, aby doprowadzić człowieka do czynienia zła, w imię wolności absolutnej.

- Wolność, w której nie ma pytania o dobro i o zło; w której nie ma pytania o sumienie, o etykę czynu, sprawia, że zło, które rodzi się w takim sercu, uderza w społeczeństwo - kontynuował biskup.

- Trzeba nam znaleźć swoje miejsce w sercu Boga i Najświętszej Maryi Panny. To serce ma moc uzdrowienia, ocalenia i wyzwolenia człowieka. Maryja z Fatimy, to ta sama Maryja, która w Nazarecie powiedziała Bogu całkowite "tak". Pokuta, nawrócenie, przylgnięcie do Boga dają pokój. Natomiast pogarda świętości, pogarda wobec człowieka, egoizm i ucieczka od Zbawiciela i Jego łaski sprawiają, że człowiek coraz bardziej doświadcza cierpienia, zagubienia i nieszczęścia - usłyszeli zebrani w katedrze.

Dlatego, jak powiedział biskup, akt, który dziś dokonał się w Kościołach, powinien być wezwaniem dla każdego wierzącego do osobistego nawrócenia. - My wszyscy powinniśmy pytać się, ile w nas jest chciwości; ile w nas jest tendencji nacjonalistycznych, obojętności, egoizmu, lekceważenia Boga, fałszu, niszczenia życia - mówił biskup, zachęcając do tego, aby życiowe decyzje podejmować zawsze zgodnie z wolą Bożą.

- Ważne jest to, abyśmy pytali się Boga o zdanie, o Jego wolę. Mijamy się z darem pokoju, jeśli nie jest w naszym sercu podjęte wielkie dzieło stawiania pytań o to, co się Bogu podoba. Maryja jest dla nas dzisiaj nauczycielką takiej postawy - zakończył bp Krzysztof Zadarko.