Jubileusz mniszek z poligonu

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 34/2022

publikacja 25.08.2022 00:00

Z miejsca, które miało być miastem bez Boga, od 25 lat płynie nieprzerwana modlitwa o pokój i pojednanie.

Dzisiaj trudno dopatrzeć się tutaj militarnej przeszłości koszarowca. Dzisiaj trudno dopatrzeć się tutaj militarnej przeszłości koszarowca.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Militarną przeszłość miasta można wyczytać z pustych oczodołów kilku jeszcze niezagospodarowanych koszarowców, ruin oficerskiego kasyna, czołgu przy głównej ulicy. Najpierw była tu baza wojsk Wehrmachtu, w czasie II wojny światowej zamieniona na obóz jeniecki, przez który przeszło ok. 50 tys. żołnierzy różnej narodowości. Potem, gdy powstała tu baza Armii Czerwonej, miasto na dziesięciolecia zniknęło z map. – Gdyby przed laty ktoś powiedział żołnierzom, że po nich przyjdzie klasztor karmelitanek, że tu zamiast uczenia zabijania będzie budowanie pokoju i miłości, powiedzieliby, że to mrzonki. Stało się coś, co wydawało się niewyobrażalne. To wyraźny znak dla świata – zauważał bp Edward Dajczak podczas Mszy św. dziękczynnej za 25 lat obecności karmelitanek w Bornem Sulinowie.

Dostępne jest 11% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.