– W tym instrumencie można się zakochać – mówi ks. Marcin Wiśniowski, dyrektor placówki kształcącej organistów. Przesłuchania już we wrześniu.
▼ Ksiądz Wiśniowski
za kontuarem organów
w kościele Mariackim
w Słupsku.
ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość
Studium organistowskie ma w diecezji długą historię. Wykształciło wielu organistów. Po przerwie rusza w nowej odsłonie. Jego patronem jest dawny wykładowca, wielka postać muzycznego świata na Pomorzu – zmarły niedawno prof. Andrzej Cwojdziński.
Co jest potrzebne, aby się zgłosić? Przede wszystkim pasja i gotowość do pracy. – Profesor Cwojdziński powiedział kiedyś, że w kształceniu organisty 10 proc. to jest talent, a 90 proc. – ciężka praca. Zawsze powtarzał, że 20 minut ćwiczeń dziennie może uczynić z nas wirtuozów – zachęca do skorzystania z oferty studium jego dyrektor.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.