4 wioskowe, 2 Karawany i Nadmorska

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 02.09.2022 10:39

Dobiegają końca letnie ewangelizacje realizowane przez Dom Miłosierdzia. Było ich sporo: ewangelizatorzy trafili do dziesiątek miejscowości i spotkali setki ludzi. Obecnie są w parafii Wytowno.

4 wioskowe, 2 Karawany i Nadmorska 2022.08.24, Ustronie Morskie. Do największej grupy osób trafili ewangelizatorzy w ramach Ewangelizacji Nadmorskiej - spotykali się z nimi na plażach, ulicach miasteczek i w kościołach. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Tego lata drzwi Domu Miłosierdzia Bożego w Koszalinie się nie zamykały – wciąż wychodzili stąd i powracali ewangelizatorzy – Siostry i Bracia Miłosiernego Pana oraz wolontariusze – by podejmować różne, realizowane od lat, letnie akcje ewangelizacyjne. Łącznie odbyło się 7 akcji – 4 Ewangelizacje Wioskowe, 2 Karawany Bożego Miłosierdzia i Ewangelizacja Nadmorska. Podczas nich ewangelizatorzy trafili do dziesiątek miejscowości i spotkali setki ludzi.

Całe wakacje trwały Ewangelizacje Wioskowe. Ewangelizatorzy zawitali w tym czasie na pełny tydzień do parafii w Bukowie (3–10 lipca oraz 14–21 sierpnia), Broczynie (10–17 lipca). Obecnie trwa ostatnia Ewangelizacja Wioskowa – w parafii pw. św. Franciszka z Asyżu w Wytownie (od 28 sierpnia do 4 września). Ewangelizatorzy głosili w tych parafiach i na filiach Ewangelię, modlili się z ludźmi, bawili z dziećmi i spotkali się na biesiadzie przy ognisku.

Tego lata dwukrotnie wyruszyła Karawana Bożego Miłosierdzia. Także jej forma była inna – już nie jak w ubiegłych latach na wozie zaprzężonym w konie czy na rowerach, lecz pieszo, grupa uczestników karawany wędrowała drogami diecezji, by w osobistym spotkaniu z mieszkańcami rozmawiać o Bogu i modlić się za napotkanych ludzi. Pierwszą, zrealizowaną od 11 do 19 lipca Karawanę rozpoczętą w Koszalinie, a zakończoną przed Manowem, ewangelizatorzy rozpoczęli z Manowa niespełna miesiąc po poprzedniej (10–18 sierpnia). Ostatnim etapem drogi z osiołkiem był Polanów.

22 sierpnia rozpoczęła się w Dźwirzynie Ewangelizacja Nadmorska, by zakończyć się 29 sierpnia w Unieściu. W tym czasie Siostry i Bracia Miłosiernego Pana oraz wolontariusze i kapłan przeszli plażami i ulicami Grzybowa, Ustronia Morskiego, Gąsek, Sarbinowa i Mielna.

Jak mówi ks. Radosław Siwiński, dyrektor Domu Miłosierdzia, tegoroczne letnie akcje były wręcz wytęsknione – po dwóch latach przerwy spowodowanej pandemią. – Dla nas była to ogromna radość, że po tak długiej przerwie w końcu mogliśmy ruszyć – powiedział. Jak dodał, był to duży wysiłek dla ewangelizatorów, którzy z jednej akcji niekiedy od razu wchodzili w kolejną, ale też niezbędna część formacji Sióstr i Braci Miłosiernego Pana. – To ich powołanie i widzimy, że ono się przez te wszystkie wydarzenia dopełnia.

– Tych spotkań z ludźmi było mnóstwo, wiele modlitwy, rozmów, owoce zna sam Bóg, ale niektóre dane było poznać także nam – mówi ks. Siwiński. – Nawet teraz w Wytownie, tłumy ludzi towarzyszą ewangelizatorom, np. podczas procesji przez wioskę. To nas bardzo buduje, choć przecież spotykamy się także ze złym słowem, obelgami. Tego nie jest na szczęście wiele. Widać duże poruszenie, ludzie tego potrzebują, czekają na to.

Ks. Siwiński boleje, że w kraju nie dzieje się wiele w kwestii Nowej Ewangelizacji. – To smutne, że to wezwanie Jana Pawła II do Nowej Ewangelizacji zamiera. Były zrywy, ale teraz to ucichło, mimo że przecież jest dużo pięknych dużych i małych wspólnot – ocenia kapłan.

Dom Miłosierdzia – choć kończy letnie akcje – w planie ma kolejne na chłodniejsze miesiące. Jeszcze we wrześniu weźmie udział w akcjach Misjonarek Miłości w Szczecinie na rzecz ubogich, a w dniach Spotkania Młodych i Diecezjalnej Pielgrzymki odbywających się w Skrzatuszu, będzie obecny wśród pielgrzymów. Odbędą się modlitwy o uzdrowienie, niedzielne wizyty w parafiach oraz przejścia przez osiedla Koszalina, troska o bezdomnych na ulicach i tzw. "pogotowie" czyli odwiedzanie ubogich w domach, robienie im zakupów itp., bycie do dyspozycji dla bywalców kawiarni "Kawa z duszą".

– Wsłuchuję się w pomysły sióstr, braci, wolontariuszy, bo często są one bardzo fajne. Modlimy się, rozeznajemy z takim podejściem, że jesteśmy otwarci na nowe rozwiązania – mówi ks. Radosław. – Staramy się też pomagać w czasie wydarzeń diecezjalnych.