Jeszcze kilka rzeczy zrobię

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 37/2022

publikacja 15.09.2022 00:00

Choć wybrał szkolną klasę w miejsce renomowanych galerii, na jego prace można trafić na całym świecie. Niektóre z projektów to efekt współpracy z dawnymi wychowankami. Jak ten ostatni, największy.

	Ryszard Dąbrowski, koszaliński malarz, emerytowany nauczyciel. Ryszard Dąbrowski, koszaliński malarz, emerytowany nauczyciel.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Lilie, malwy, irysy, dzikie róże, kłosy zbóż, winne grona. Oszałamiająca rozmachem kwietna łąka zatopiona w szklanych taflach. Siostry uchylają rąbka tajemnicy, pokazując małe fotografie na wyświetlaczu telefonu. – Ołtarz jest przygotowywany tylko dla nas, z zastrzeżeniem praw autorskich. Z jednej strony sprawi, że natura wejdzie do kaplicy, a z drugiej będzie zapewniać intymność przestrzeni sakralnej – mówią kustoszki z Góry Chełmskiej. W budowanym przez nie Centrum Pielgrzymkowo-Turystycznym centralnym miejscem będzie kaplica ze szklanym ołtarzem. Wielkim i unikatowym.

Patrząc na skalę przedsięwzięcia, trudno uwierzyć, że jego projekt powstał w niewielkim mieszkanku na piątym piętrze jednego z koszalińskich wysokościowców. Sakralne zamówienie wymaga odpowiedniego podejścia artysty. Malarz nie ukrywa, że ołtarz dla Góry Chełmskiej tworzył na kolanach. Dosłownie. – Tylko na podłodze mogłem rozwinąć tak wielki karton, żeby pracować w odpowiedniej skali. Zawsze marzyłem o wielkich rozmiarach, ale nie mogłem sobie pozwolić na taki rozmach – przyznaje ze śmiechem Ryszard Dąbrowski, opowiadając ze szczegółami o detalach wyzwania, które postawiły przed nim klientki z Szensztackiego Instytut Sióstr Maryi.

Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.