Charytatywny Dzień Ciasteczkowy dla Mai

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 07.10.2022 14:19

Setki osób spieszą na ratunek chorej 9-latce z Koszalina. Akcja poruszyła środowisko szkolne, internetowe i hojnego donatora.

Charytatywny Dzień Ciasteczkowy dla Mai Akcja miała się rozpocząć o 8.45. Ale szkoła nie wytrzymała, wszystko ruszyło już o 7.00. Chętnych na pyszne i różnorodne wypieki nie brakowało. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Choć Maja Wierzbicka jest uczennicą 3 klasy Szkoły Podstawowej nr 17 w Koszalinie, to nigdy nie siedziała w szkolnej ławie – najpierw pandemia, a potem choroba zamknęły ją w czterech ścianach domu. Jej szkolni koledzy, mimo że od początku spotykają się z nią tylko online, nie tracą z oczu jej dramatu – złośliwego guza, który zaatakował przed dwoma laty mózg 7-letniej wówczas dziewczynki. Jej rodzice obserwowali, jak w zaledwie kilkanaście dni żywiołowa córeczka, zmienia się w kruchą istotkę walczącą o życie: nie mówi, nie chodzi, nie siedzi. Medulloblastoma, bo tak nazywa się nowotwór, sprawiła, że kilkulatka musiała przejść 4 cykle chemii i radioterapię, obecnie jest na chemii podtrzymującej. Ale wymaga dalszego, drogiego leczenia za granicą.

Środowisko szkoły – nauczyciele, uczniowie i ich rodzice, a także mieszkańcy pobliskiego osiedla, ruszyli na pomoc, biorąc udział w akcji charytatywnej, której celem jest zbiórka funduszy na leczenie, leki i rehabilitację Mai. 7 października na terenie szkoły odbył się Charytatywny Dzień Ciasteczkowy dla Mai – na który złożyły się kiermasz ciast, sprzedaż tortów w całości, loteria fantowa, w ramach której dodatkowo niektórzy rodzice prowadzą licytacje fantów na Facebooku. Darczyńcy ścigali się także z dodatkowym wyzwaniem – pewien anonimowy donator zapowiedział, że wpłaci na konto akcji taką samą kwotę, jaką uda się zebrać w ramach szkolnej zbiórki.


Zbiórka internetowa na leczenie koszalinianki trwa od grudnia. – Pomysł Charytatywnego Dnia Ciasteczkowego zrodził się spontanicznie tydzień temu, gdy okazało się, że konieczne jest leczenie za granicą dostosowane do wyników kolejnej biopsji – mówi nauczycielka Joanna Utecht, jedna z organizatorek dnia. – Zaskoczyła nas ogromna reakcja na tę akcję i dobroć ludzi. To nie tylko uczniowie i ich rodzice oraz my, nauczyciele, ale też kilka innych szkół i przedszkoli w mieście, które prowadzą w tym czasie kwestę do puszek. Nadto pracownicy różnych firm koszalińskich przyjeżdżają i kupują duże ilości ciasta dla swoich zakładów.

Szkoła pomaga Mai Wierzbickiej od wielu miesięcy, jak zapewnia Dominika Karepin, wychowawczyni klasy 3 a, do której przypisana jest 9-latka. – Obecnie, kiedy znamy perspektywę kosztownego leczenia, stwierdziliśmy, że potrzebne jest coś więcej niż zbiórka do puszek – mówi nauczycielka. – Akcja jest także szansą na uwrażliwienie uczniów na pomoc innym. Dzieci przeżywają sytuację swojej koleżanki, ale też dużo rozumieją i reagują, otwierając swoje serca. Co poruszające, niektóre z nich wyciągają pieniądze z własnych skarbonek.

Wicedyrektor SP17 Karolina Nowak zauważa, że akcja poruszyła sporą część miasta. Samo środowisko szkolne to blisko 1100 uczniów, ich rodzice i ponad 100 nauczycieli. – W przypadku leczenia Mai liczy się czas, dlatego cieszy nas, że tak wiele osób zareagowało na nasz apel. Przerosło to nasze oczekiwania – mówi wicedyrektor.