Widać, że naprawdę czekamy

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 48/2022

publikacja 01.12.2022 00:00

W Darłowie parafianie od lat wiją wieńce adwentowe. Ten zwyczaj sprawia im radość.

– Trzeba wiązać solidnie, żeby się nie rozpadł – przestrzega  pani Irena. – Trzeba wiązać solidnie, żeby się nie rozpadł – przestrzega pani Irena.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

W salkach parafii Mariackiej w Darłowie ruch – jedni przycinają świerkowe gałązki, inni owijają nimi metalowe obręcze, jeszcze inni stroją gotowe wieńce czerwonymi kokardami; ktoś przyniósł ciasto, ktoś robi kawę – praca trwa tu wiele godzin. W ten sposób, jak co roku, darłowianie przygotowują kościół pw. Matki Bożej Częstochowskiej na Adwent – pachnące lasem wieńce adwentowe zawisną na filarach i drzwiach kościoła oraz na domu parafialnym. Największy – prawie półtorametrowy, z czterema świecami – zawiśnie w prezbiterium, nad amboną.

– Ten zwyczaj wprowadził do naszego kościoła w latach 90. XX w. o. Janusz Jędryszek i pielęgnujemy go do dzisiaj – wyjaśnia o. Wiesław Przybysz OFM Conv, proboszcz parafii i gwardian. Jak dodaje, siłą wydarzenia jest to, że angażuje się w nie wiele osób, nie tylko z parafialnego kościoła, ale też z filii – to panowie z Domasławic ścinali w leśnych szkółkach świerczki, ozdoby trafią także do pomocniczego kościoła św. Jerzego.

Dostępne jest 25% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.