Być ręką Kościoła. Dzień formacji Rycerzy Kolumba

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 10.12.2022 18:22

- Nie ma szczęśliwych rodzin z przypadku. To wynik starań, pieczołowitych zabiegów. Nie ma też małżeństw nieszczęśliwych z przypadku - bp Zbigniew Zieliński przypominał rycerzom, którzy zjechali do Koszalina.

Być ręką Kościoła. Dzień formacji Rycerzy Kolumba W Koszalinie spotkali się rycerze z pięciu działających w diecezji rad. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Hierarcha przewodniczył Mszy św., która otworzyła tegoroczny dzień skupienia dla Rycerzy Kolumba. Tematem przewodnim koszalińskiego spotkania były słowa św. Jana Pawła II „Przyszłość ludzkości idzie poprzez rodzinę”.

- Nawet jeśli sami nie tworzymy rodzin, wszyscy wyszliśmy z rodziny. Rodzinom zawdzięczamy życie, formację. W rodzinach nauczyliśmy się żyć, kochać, wierzyć. Rodzina to dar, który należy nie tylko spożytkować, ale też się nim dzielić - mówił bp Zbigniew Zieliński w wygłoszonym do rycerzy słowie.

Jak zauważał, nawet dramatyczna sytuacja rodzinna, z której się wyrosło, nie determinuje braku umiejętności stworzenia dobrej rodziny, ale również w sytuacji, gdy z domu wyniosło się depozyt miłości, wiary i szacunku, należy go pielęgnować i umacniać. Rycerze Kolumba to organizacja, która pomaga mężczyznom w realizowaniu tego zadania.

- Rodzina nie staje się cudowna sama, ani nie staje się kiepska sama z siebie, ot tak, z przypadku. Szczęśliwe małżeństwa są wynikiem formacji, starań, działań, budowania, pieczołowitych zabiegów. Nieszczęśliwe małżeństwa to wynik zaniedbań, złych decyzji. W przypadku rodziny sprawa jest o tyle skomplikowana, że wszystkim ją tworzącym powinno towarzyszyć pragnienie budowania na fundamencie miłości. Ale gdy jedni mają się źle, inni mogą im pomóc. Cieszę się, że w waszą formację wpisujecie starania o piękne, wspaniałe, święte rodziny, bo w rzeczywistości sens tej grupy tkwi właśnie w tym: byśmy ubogaceni spotkaniem z Bogiem i braćmi, wrócili do domów lepsi, silniejsi, stanowiąc jeszcze silniejsze fundamenty naszych domów - mówił bp Zieliński.

Założony w 1881 r. przez ks. Michaela McGivney’a zakon Rycerzy Kolumba jest dzisiaj jedną z najprężniejszych organizacji katolickich, zrzeszającą ponad 2 mln członków na całym świecie. Jak zauważał bp Zieliński, Rycerze Kolumba oprócz indywidualnego rozwoju, odkrywają również powołanie do bycia ręką Kościoła wyciągniętą w stronę potrzebujących.

Zalety posiadania dodatkowej ręki w parafii zna doskonale ks. Andrzej Hryckowian.

- Po tych kilku latach obecności Rycerzy Kolumba w parafii nie wyobrażam sobie, że mogłoby ich nie być - nie ukrywa proboszcz koszalińskiej parafii św. Wojciecha i duszpasterz działającej tam rady.

- Mamy angażować się w budowanie wspólnoty Kościoła, diecezji, parafii, naszą wiarą i świadectwem życia. Dzięki rycerstwu powstaje wiele przepięknych dzieł, jak choćby opieka nad zapomnianymi grobami dziecięcymi czy ostatnia akcja zapraszająca do materialnego wsparcia hospicjum. Ja wśród rycerzy znalazłem braci w wierze, w wartościach, w przeżywaniu codzienności. Ta wspólnota jest wielkim ubogaceniem, wezwaniem i szansą do tego, by mężczyźni znaleźli swoje miejsce w parafiach - nie ma wątpliwości ks. Hryckowian.

Na dzień formacji do koszalińskiego Centrum Edukacyjno-Formacyjnego zjechali panowie z pięciu rad działających w diecezji.

- Nieczęsto mamy okazję się spotkać, żeby razem się modlić, formować, ale również rozmawiać o tym, czym się zajmujemy w naszych parafiach - wyjaśnia Bartosz Ilecki, przedstawiciel koszalińskich rycerzy.

Jak zauważa, głównym programem organizacji jest realizowanie wiary przez uczynki, więc tematów do rozmowy o podejmowanych działaniach nie brakuje. Szczególnie teraz, gdy także poprzez Program Odnowy Parafii i Rodziny chcą dawać pozywaną odpowiedź na negatywne, również duchowo, skutki pandemii.

- Podejmujemy działania, które mogą zaktywizować wspólnotę kościelną i społeczność, w której żyjemy. Chcemy na nowo rozbudzić środowiska, w których żyjemy, nasze parafie, miasta - dodaje B. Ilecki.