Hierarcha przewodniczył Mszy św. w pilskim  kościele Świętej Rodziny, w którym posługują księża salezjanie.

- Miał serce bez granic, więc wszystkie granice, jakie miały go zatrzymać, pokonywał – mówił bp Zbigniew Zieliński, zachęcając, by nie tylko dziękować Bogu za dar życia św. ks. Jana Bosko, ale również aktualizować jego nauczanie w codzienności.

- Wpisujemy w tę modlitwę refleksję nad tym, jak żył, co po sobie pozostawił, co sprawiło, że jest tak niezwykłą postacią i mimo upływu dziesięcioleci wciąż żywą i aktualną. I co powinniśmy w sobie obudzić, by każdy z nas był żywym dowodem na to, jak niezwykłym człowiekiem był i jak niezwykłe rzeczy przez niego zdziałał Bóg – zachęcał biskup.

Podkreślał, że jednym z problemów współczesnych młodych jest podziw dla dokonań innych, za którym nie idzie chęć naśladowania, ale bierność. Zachęcał, by wspominanie św. Jana Bosko było twórcze, pozwalało udoskonalać to, co w nas niedoskonałe.

Przywołując historię pomocy, jaką niósł św. Jan Bosko dotkniętym epidemią cholery turyńczykom, bp Zieliński mówił również o chorobach dotykających współczesny świat.

  Biskup udzielił błogosławieństwa czterem lektorkom posługującym w parafii. Parafia Świętej Rodziny w Pile

- Staje przed nami z piękną ale i dramatyczną historią, okupioną ogromnym wysiłkiem. Przywołujemy jego wspomnienie w nadziei, że nadamy jego świętości współczesne oblicze. Tak stanie się, gdy każdy z nas zapragnie świętości, gdy pragnąć jej dla siebie będziemy umieli dzielić się nią z innymi. Dlatego tak cenna jest rodzina, bo w niej dokonuje się to najpełniej – podkreślał bp Zieliński i zachęcał:

- Łączymy wdzięczność Bogu za św. ks. Bosko i szczęście, że możemy uczestniczyć we wspaniałych owocach, jakie wydało jego życie, ale módlmy się, by każdy z nas nie poprzestał na fascynacji, byśmy byli tymi, którzy wprowadzają jego ideały w życie. Miejmy serce bez granic, jak św. Jan Bosko.

Podczas Eucharystii biskup udzielił błogosławieństwa czterem lektorkom posługującym w pilskiej parafii.