XVII Bal Charytatywny na rzecz hospicjum Caritas w Darłowie

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 05.02.2023 08:20

W dobroczynnym celu bawili się w Darłówku goście Fundacji Morze Miłości.

XVII Bal Charytatywny na rzecz hospicjum Caritas w Darłowie Bp Zieliński dzielił się z gośćmi swoim doświadczeniem posługi w hospicjach. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Tegoroczny bal cieszył się rekordową liczbą gości, którzy zdecydowali się wesprzeć finansowo Dom Hospicyjno-Opiekuńczy Caritas im. bp. Czesława Domina w Darłowie. Zabawę, która odbyła się 4 lutego w hotelu Amber Port w Darłówku, poprowadził Robert Bochenko, a do tańca przygrywał zespół On-Off. Przybyło na nią 200 gości, co jest drugim w kolejności rekordem frekwencji (najwięcej, bo 300 osób zgromadził pierwszy bal).

Organizatorem balu jest Fundacja Morze Miłości, a jej stałym patronem honorowym bp Edward Dajczak. Tym razem już jako biskup senior podziękował on za wieloletnie wsparcie gościom i dobroczyńcom hospicjum, z którymi miał okazję widywać się na balach niemal co roku. Odtąd balowi będzie patronował nowy biskup koszalińsko-kołobrzeski Zbigniew Zieliński. Na imprezie obecni byli też ks. Łukasz Bikun, dyrektor Caritas diecezjalnej, i ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum.

Biskupi na licytację przekazali wspólne dary: ikonę "Jezus i Samarytanka" oraz srebrną płaskorzeźbę – wizerunek Jana Pawła II. Ponadto wśród wystawionych przedmiotów znalazły się zaopatrzone autografami koszulki sportowców, w tym sędziego piłkarskiego Szymona Marciniaka z finałowego meczu podczas mundialu w Katarze. Nie zabrakło kosztownej biżuterii i voucherów, m.in. kupon o wartości 30 tys. zł na rejs po portach Europy.

– Już po raz 17. zbieramy środki na funkcjonowanie naszego domu hospicyjnego. Jest z nami wielu stałych gości, którzy przybywają tu co roku, ale jest też wielu nowych – cieszy się z wysokiej frekwencji prezes fundacji Joanna Klimowicz. Na początku imprezy podziękowała ona bp. Dajczakowi za kilkanaście lat towarzyszenia dziełu hospicjum oraz balom charytatywnym, a wdzięczność wyraziła wiązanką kwiatów. Zebrani uhonorowali go owacją na stojąco. – Biskup zawsze wspierał nas swoim słowem, dobrym sercem, przedmiotami na licytację, dzięki tym spotkaniom stawaliśmy się lepszymi ludźmi – powiedziała.

 Biskup Dajczak wyraził swoje poruszenie inicjatywą balów, gromadzącą ludzi wokół dzieła hospicjum diecezjalnego. – Ten bal owocuje najpiękniej jak można: miłością do ludzi, którzy bez niej nie będą mogli żyć oraz spokojnie, w poczuciu bezpieczeństwa, odchodzić z tego świata – powiedział. – Pokłońmy się przy tej okazji tym wszystkim, którzy tam pracują, lekarzom, pielęgniarkom, wolontariuszom, bo dzięki ich pracy i zaangażowaniu ludzie potrafią przejechać wiele kilometrów, mijając po drodze jedno czy drugie hospicjum, by znaleźć się jednak właśnie w Darłowie.

Nawiązując do jednego z powodów swojej rezygnacji z urzędu biskupa koszalińsko-kołobrzeskiego – swojej depresji – bp Dajczak podkreślił potrzebę rozmawiania z ludźmi chorymi i otwartego podejmowania tematu choroby, który bywa tematem tabu, nawet w rodzinach. W tym kontekście podziękował obecnym za wspieranie chorych w darłowskim domu hospicyjnym.

Biskup diecezjalny Zbigniew Zieliński wspomniał swoją młodość i czas w seminarium gdańskim u boku pochodzącego z Darłowa ks. Eugeniusza Dutkiewicza, który sprowadził z Wielkiej Brytanii do Polski ideę ruchu hospicyjnego i założył ok. 40 hospicjów w całej Polsce. Pod jego wpływem jako kapłan bp Zieliński miał okazję posługiwać w kilku hospicjach.

– Ważne jest to, że jest to bal, w którym zabawę łączymy z myślą i pamięcią o tych, którzy mają się źle, którzy doświadczają choroby nowotworowej, a myślę, że nikomu z nas nie jest obce doświadczenie obecności takich chorych w rodzinie, wśród znajomych, stąd wiemy, jak wymagające jest to wyzwanie – stwierdził biskup, życząc zebranym dobrej zabawy.

– Wszystkie środki, które pozyskamy z tego charytatywnego balu, postaramy się jak najlepiej spożytkować w hospicjum – mówi ks. Sendecki, wymieniając takie potrzeby jak działania bieżące na rzecz chorych oraz modernizacja liczącego 12 lat ośrodka, w tym zmiana systemu oświetlenia, ocieplenia budynku, odnowienie podłóg. – W tym roku mamy ponadto bardzo dużo pacjentów, w tym wielu w stanach ciężkich. To nas cieszy w tym sensie, że oznacza, jak dużym zaufaniem cieszy są nasz dom, a także pokazuje nasz profesjonalizm, o który przez lata walczyliśmy. Nasi pracownicy są wysoko wykształceni i wciąż podnoszą swoje kwalifikacje, a świadczy to także o tym, jak zależy nam na pacjentach, na zapewnieniu im opieki na najwyższym poziomie. 

Obecnie w darłowskim hospicjum przebywa 25 pacjentów, a w hospicjum domowym 30. Ponadto są osoby czekające na przyjęcie pod opiekę placówki.