Relikwie Prymasa Tysiąclecia na stałe w Pile

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 09.03.2023 22:29

Uroczyście wprowadzono je do kościoła pw. Świętej Rodziny. Mszy św. przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.

Relikwie Prymasa Tysiąclecia na stałe w Pile Biskup modli się przed relikwiami Prymasa Tysiąclecia. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

Proboszcz salezjańskiej parafii pw. Świętej Rodziny ks. Kazimierz Chudzicki tak mówi o pomyśle sprowadzenia do Piły relikwii Prymasa Tysiąclecia.

- Uważam, że jest to dobry orędownik na współczesne czasy. On nam pokazuje, czym jest miłość do ojczyzny, a dzisiaj bardzo nam tego potrzeba. Pokazuje, że czasami jest to "miłość pomimo". Sięgając dzisiaj do jego tekstów dotyczących ojczyzny widzimy, że wciąż są one aktualne - stwierdza duchowny.

- Wciąż żywa jest też pamięć o jego wizycie w tej parafii, choć miała ona miejsce w latach 50. ubiegłego wieku. Chodząc po kolędzie spotykałem ludzi, którzy pokazywali mi zdjęcia rodzinne z tamtych chwil - dodaje ks. Chudzicki.

Msza św. z uczczeniem relikwii bł. kard. Stefana Wyszyńskiego poprzedziła wernisaż wystawy malarskiej dotyczącej Prymasa Tysiąclecia, która została zaprezentowana 9 marca wieczorem w pilskim Biurze Wystaw Artystycznych.

W homilii w kościele pw. Świętej Rodziny, nawiązując do tytułu wystawy "Pater Patriae" (Ojciec Ojczyzny), biskup powiedział o błogosławionym: - Choć prymas nie zabiegał o tytuł "Ojciec Ojczyzny", to jednak historia mu go przypisała, nazywając go także mężem stanu. Wielu było wtedy rządzących okrutną ręką, wtrącających ludzi do więzienia, w tym i prymasa, którzy nie zasłużyli na takie miano. On zaś w świetle historii ten tytuł otrzymał. Choć był poniewierany, ośmieszany, a wielu oficerów służb bezpieczeństwa trudziło się, by go zniesławiać i podważać jego autorytet. Pewnie niejeden ze współczesnych mu katolików, co potwierdzają zapisy, miał problem i słysząc te oszczerstwa, dawał im wiarę, mówiąc: "A może w tym jest jakaś prawda?".

Odnosząc tę myśl do trwających dyskusji na temat św. Jana Pawła II, biskup dodał: - Pewnie podobnie i dzisiaj, niejeden z nas, naciśnięty bardzo nachalnym medialnym przekazem, myśli: "A może i to jest prawdą? Może Jan Paweł II nie był wcale taki dobry?" W ten sposób nie pierwszy raz w dziejach ludzkości i Kościoła dokonuje się podważanie tego, co święte, a wielu jeszcze wczoraj robiło sobie z nim zdjęcia, wymieniało się wrażeniami z pielgrzymek do Rzymu, czy też z innego rodzaju niezwykłych spotkań.

- Z jednej strony, postępowi prorocy naszych czasów - mówił dalej biskup - twierdzą, że chętnie wskazaliby na autorytety, tylko że niestety ich nie ma. Z kolei gdy się je znajdzie, zrobią wszystko, aby je stłamsić, zniweczyć i ośmieszyć.

Na koniec Eucharystii obecni w kościele mogli uczcić relikwie błogosławionego prymasa.

Mszę św. z biskupem koncelebrował m.in. przełożony salezjańskiej Inspektorii Pilskiej ks. Tadeusz Itrych SDB.