publikacja 18.04.2023 15:08
Stare pocztówki to nie tylko ładne obrazki, ale prawdziwy wehikuł czasu, zabierający do świata, którego dziś nie sposób odnaleźć. Bilet na tę podróż oferuje bobolickie muzeum.
Liczący ponad 400 kart pocztowych zbiór można oglądać do 30 czerwca. Karolina Pawłowska /Foto Gość
Bobolice w dawnej pocztówce zaklęte - bo taką nazwę nosi najnowsza ekspozycja placówki - ukazuje obrazy dawnego życia pomorskiego miasteczka. To zaprezentowany po raz pierwszy szerokiemu odbiorcy owoc kilkunastu lat przeczesywania internetowych aukcji, wymiany informacji z kolekcjonerami, a przede wszystkim wielkiej pasji jednego człowieka.
- W Europie moda na zbieranie pocztówek nazywana była „niemiecką epidemią”. Bo to właśnie Niemcy, którzy na początku tak wzbraniali się przed tą nowinką, najbardziej na świecie pokochali pocztówki i wytwarzali najwięcej zbiorów. Ja zapadłem na tę chorobę 15 lat temu - opowiada z uśmiechem Emil Piłaszewicz, kolekcjoner, a od niedawna także kierownik Muzeum Regionalnego w Bobolicach.
Jak przyznaje, u niego pierwsze objawy pojawiły się szybko, razem z zakupem pierwszej pocztówki.
- Szczęśliwie trafiło się, że była jedna z najstarszych, wykonana w technice litograficznej. Kiedy tylko jej dotknąłem, zakochałem się w tych małych kartonikach - mówi bobolicki filokartysta.
Największa popularność pocztówek przypadła na przełom XIX i XX wieku, a ich wytwarzanie i sprzedawanie źródłem dobrego dochodu.
- Dlatego nie ma się co dziwić, ze nawet w malutkich Bobolicach, w miasteczku rolniczym, funkcjonowało ponad 30 wydawców pocztówek. Prześcigali się w formach, przygotowując bogata ofertę. W związku z tym powstało bardzo dużo wzorów w rozmaitych technikach, wśród nich są kartki tłoczone, widoki nocne tzw. księżycówki, karty wydawane w formie ozdobnych ramek i wiele innych - opowiada Emil Piłaszewicz.
Najstarsza z liczącego blisko 400 eksponatów pocztówka ma 126 lat! Ale i wiele innych to równie cenne, unikalne, nigdzie wcześniej nie prezentowane kadry przedwojennych Bobolic.
- Stanowią doskonały materiał źródłowy do poznawania historii, kultury i obyczajów. Dzięki nim możemy poznać bogaty zestaw budowli i detali, prześledzić proces zabudowy ulic czy placów. Stanowią cenny materiał do poznawania i interpretacji minionych czasów - zauważa Mieczysława Brzoza, burmistrz miasta.
- To jeden z większych i cenniejszych zbiorów dotyczący Pomorza Środkowego. Istnieją większe, liczące nawet kilkanaście tysięcy, ale ten bobolicki zbiór jest jednym z ciekawszych ze względu na szczegółowe opracowanie. Ważne jest bowiem, żeby nie tylko te pocztówki zbierać, ale właściwie identyfikować i opisywać. Z pocztówkami wiąże się nie tylko kwestia wizualna, czyli widoki, które przedstawia, ale także historia stempli i znaczków, a także samej korespondencji - to wszystko jest przedmiotem zainteresowania historyków i muzealników – dopowiada Robert Borucki z koszalińskiego Archiwum Państwowego.
Okazją do wernisażu wystawy były urodziny Bobolic: 17 kwietnia, 1340 roku biskup kamieński Fryderyk von Eickstedt nadał osadzie Bublitz lubeckie prawa miejskie.
Ekspozycja prezentowana będzie w Muzeum Regionalnym w Bobolicach do 30 czerwca.
Więcej o pocztówkach i bobolickiej wystawie w numerze 16 wydania papierowego "Gościa Koszalińsko-Kołobrzeskiego" i w e-wydaniu.