Jak głosić? Życiem

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 23.04.2023 14:05

W Czaplinku odbyło się kolejne spotkanie w ramach Szkoły Ducha Świętego. Tym razem uczestnicy zastanawiali się, jak ogłaszać Jezusa tym, którzy już są ochrzczeni.

Jak głosić? Życiem   W Czaplinku formowało się ok. 130 członków wspólnot charyzmatycznych. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Pomagali im w tym specjaliści od głoszenia kerygmatu z drużyny ewangelizacyjnej Mocni w Duchu. Przede wszystkim przypominali, jak skutecznie głosić kerygmat.

- Z miłością i wszędzie. Jesteśmy powołani do tego, żeby głosić Jezusa w naszych rodzinach, miejscach pracy, we wspólnotach. On zaprasza nas do tego, byśmy głosili całemu stworzeniu. To, jak traktuję przyrodę, zwierzęta, jak przyjmuję ten dar stworzenia, też ma wpływ na to, jak głoszę - mówi z przekonaniem Jola Sochaczewska z łódzkiej ekipy.

Żeby ogłaszać Jezusa, nie wystarczy wykorzystywać do tego usta.

- Za mało światu pokazujemy, czym jest życie z Jezusem. Za dużo w nas smutku i lęku. Dajemy się przytłoczyć drobnostkom i niedostatkom. Wydaje nam się, że jesteśmy nieszczęśliwi, bo nie mamy: drugiej połówki, samochodu, super domu. Tymczasem jesteśmy nieszczęśliwi, bo nie ma w nas miłości, nie pozwalamy sobie jej doświadczyć. Źródło miłości jest w Bogu - zapewnia.

Spotkanie oscylowało wokół spotkania Jezusa z Samarytanką. Zwykle odczytując tę perykopę, zwracamy większą uwagę na rozgrywający się dialog, na pragnienie wiary kobiety i Jezusa, który je zaspokaja. Bogactwo treści sprawia, że ostatnie zdania przechodzą prawie niezauważenie.

- „Wielu Samarytan z owego miasta zaczęło w Niego wierzyć dzięki słowu kobiety” - cytuje Paweł Wasilewski i zaraz wyjaśnia: - Tak ważne jest, żebyśmy byli świadectwem. Jeśli co innego mówimy, a co innego robimy jesteśmy antyświadectwem. Siejemy zgorszenie. Musimy żyć tym, co głosimy w każdej sferze naszego życia - mówi.

Na co dzień jest radcą prawnym. Jak przyznaje, kancelaria to także dobre miejsce na bycie świadkiem Jezusa.

- W mojej profesji często pojawia się pokusa, żeby zrobić coś wątpliwego moralnie. Nie sprzecznego z prawem, ale już nie całkiem przyzwoitego. Można się zasłaniać tym, że to klient sobie tego życzy, a my jedynie informujemy o możliwych konsekwencjach prawnych, ale wybór należy do klienta. Kiedy pojawia się coś wątpliwego moralnie, zawsze to podkreślam. I widzę, że moi klienci też to doceniają - wyjaśnia ewangelizator.

O tym, że głoszenie Dobrej Nowiny tym, którzy przecież już nie raz o niej słyszeli, jest bardzo trudne nie trzeba przekonywać Violetty Cylkowskiej, liderki miejscowej wspólnoty Góra Tabor, dzięki której Szkoła Ducha Świętego znajduje dla siebie miejsce w Czaplinku.

- Łatwo nam spotykać się we wspólnocie i rozmawiać o Bogu, trudniej iść z tym do sąsiadów, kolegów z pracy czy uczniów, z których przecież większość jest ochrzczona. Długo miałam problem, jak w świeckim pokoju nauczycielskim mówić o Bogu? Jak na przykład reagować, kiedy ktoś mówi źle o Kościele? Dużo czasu zajęło mi zrozumienie, żeby nie wdawać się w polemikę, nie pouczać, ale po prostu… samej zacząć mówić o Kościele, w którym jestem. Nikogo nie indoktrynuję, ale serdecznie zapraszam: kolegów ze szkoły, uczniów - przyznaje wicedyrektor czaplineckiego Zespołu Szkół.

Owocem jest choćby to, że udostępnienie placówki na spotkanie religijne nie jest żadnym problemem.

- Teraz jestem na zwolnieniu lekarskim, mam problem z poruszaniem się, więc grono pedagogiczne bardzo mi pomogło w przygotowaniach - dodaje.

Szkoła Ducha Świętego to spotkania formacyjne dla liderów i posługujących wszystkich wspólnot charyzmatycznych. Odbywa się dwa razy w roku.

- Szkoła służy ożywianiu i rozpalaniu. Głoszenia nie da się sprowadzić do mówienia. To też sposób życia i podejścia do świata. Nie tylko słowem, ale tym, co w nas jest. Życie daje życie. Im bardziej żyję życiem Bożym, tym bardziej to widać w moim postępowaniu i myśleniu, w odniesieniu do innych ludzi i do całego świata - przyznaje ks. Bogusław Fortuński, diecezjalny koordynator Odnowy w Duchu Świętym.

Jak zauważa rekolekcje i spotkania formacyjne są też umocnieniem dla członków wspólnot. - Pozwalają poczuć, że nie jesteśmy sami, że są obok mnie bracia i siostry, że stoi za mną cały Kościół - dodaje duszpasterz.

W czaplineckiej Szkole Ducha Świętego wzięło udział 130 osób z działających w diecezji wspólnot charyzmatycznych.