Pocztówki z Bobolic

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 17/2023

publikacja 27.04.2023 00:00

To nie tylko ładne obrazki, ale i prawdziwy wehikuł czasu, zabierający do świata, którego dziś nie sposób odnaleźć. Bilet na tę podróż oferuje bobolickie muzeum.

▲	Pierwsza karta pocztowa, od której 15 lat temu zaczęła się pasja Emila Piłaszewicza. ▲ Pierwsza karta pocztowa, od której 15 lat temu zaczęła się pasja Emila Piłaszewicza.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Najnowsza ekspozycja placówki, „Bobolice w dawnej pocztówce zaklęte”, ukazuje obrazy dawnego życia pomorskiego miasteczka. To zaprezentowany po raz pierwszy szerokiemu odbiorcy owoc kilkunastu lat przeczesywania aukcji internetowych, wymiany z kolekcjonerami, a przede wszystkim wielkiej pasji jednego człowieka.

– W Europie moda na zbieranie pocztówek nazywana była „niemiecką epidemią”. Bo to właśnie Niemcy, którzy na początku tak wzbraniali się przed tą nowinką, najbardziej na świecie pokochali pocztówki i wytwarzali najwięcej wzorów. Ja zapadłem na tę chorobę 15 lat temu – opowiada z uśmiechem Emil Piłaszewicz, kolekcjoner, a od niedawna także kierownik Muzeum Regionalnego w Bobolicach. Jak przyznaje, u niego pierwsze objawy pojawiły się szybko, razem z zakupem pierwszej pocztówki. – Szczęśliwie się trafiło, że była to jedna z najstarszych, wykonana w technice litograficznej. Kiedy tylko jej dotknąłem, zakochałem się w tych małych kartonikach – mówi bobolicki filokartysta.

Dostępne jest 23% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.