Ulicami Koszalina przeszedł Marsz dla Życia i Rodziny. Nie zabrakło nauczania o tym, co wartościowe, i dobrej rodzinnej zabawy.
▲ Szli bez głośnych haseł, za to przy żywej muzyce.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Tegoroczny Marsz dla Życia i Rodziny w Koszalinie odbył się 28 maja dzięki zaangażowaniu Rycerzy Kolumba, Fundacji Miłości i koszalińskich parafii. Wydarzenie zainicjowała Eucharystia w katedrze pod przewodnictwem bp. Edwarda Dajczaka. Wzięli w niej udział także przedstawiciele parlamentu i samorządu.
W homilii biskup mówił o braniu odpowiedzialności nie tylko za dobro własnej rodziny, ale też innych. – Nikt nie uczy się miłości w przekazach teoretycznych. Lekcji nie uczynionej w rodzinie nie da się zastąpić żadnym wykładem – przekonywał. – Chcemy dzisiaj pójść za Chrystusem, głosząc, że jest miłość, ta prawdziwa. I że rodzina jest skarbem człowieka, skarbem społeczeństwa. Powiedzmy to światu najmocniej, jak potrafimy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.