Wystarczy otworzyć drzwi. Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 03.06.2023 23:18

Na Górę Chełmską przybyło ponad tysiąc czcicieli Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. Dziękowali za dzieło apostolatu i wspominali św. Jana Pawła II.

Wystarczy otworzyć drzwi. Apostolat Matki Bożej Pielgrzymującej Maryjne wizerunki odwiedzają diecezjan w ich domach już w 99 parafiach. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Od kilku lat w rocznicę poświęcenia sanktuarium na Górze Chełmskiej przez papieża Jana Pawła II na szczycie Góry Chełmskiej gromadzą się na dorocznej modlitwie członkowie Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej. W tegorocznej pielgrzymce towarzyszyli im biskup senior Paweł Cieślik, honorowy protektor Ruchu Szensztackiego w Polsce, i bp Zbigniew Zieliński.

Pasterz diecezji nawiązując do nauczania św. Jana Pawła II podczas czwartej pielgrzymki, która rozpoczęła się od Koszalina i sanktuarium na Górze Chełmskiej, wskazywał na konieczność podjęcia zadania głoszenia światu Dekalogu.

- Jeżeli mówimy o Matce Bożej pielgrzymującej, to musimy mówić nie tylko o wędrowaniu obrazka oprawionego w dębową ramę, ale o pielgrzymowaniu Dekalogu, który Ona wnosi do nawiedzanych przez siebie domów. Na tym polega wyzwanie, przed którym stajemy my, należący do Apostolatu Matki Bożej Pielgrzymującej, byśmy odkrywali pełnię wiary i wpisywali ją w apostolat. By docierając do ludzi, którzy otwierają przed Matką Bożą drzwi swoich domów, sprawili, by otwierali przed Nią także drzwi swoich serc i swoich umysłów. By świat, którego cząstkę stanowimy, nawracał się, rozumiał, że tak dalej nie można - mówił bp Zieliński.

- Nie wystarczy zamknąć się w swoim pokoiku i przyjąć kapliczkę. Być szczęśliwym, że nic mi nie grozi. Trzeba wyjść z domu i mieć poczucie odpowiedzialności za drugiego człowieka, za świat - przypominał członkom apostolatu.

Jak informuje s. Celina Junik z Szensztackiego Instytutu Sióstr Maryi, w apostolacie działającym w diecezji w 99 parafiach jest obecnie ponad pół tysiąca kręgów! Każdy z nich liczy od 10 do 15 rodzin czy osób. To kilka tysięcy diecezjan.

- Ziemia diecezji jest otwarta na Matkę Boża. I widzę, jak Maryja się spieszy, by dotrzeć do jak największej liczby osób, by prowadzić ich do Boga. Maryja chce być matką i wychowawczynią. Nadszedł czas na to, by Maryja na nowo porodziła Jezusa w sercach ludzi, w sercach rodzin, w sercach parafii. Tylko Ona może przynieść Chrystusa i odnowę - cieszy się koordynatorka dzieła w diecezji.

Zastanawiając się nad fenomenem ruchu, wskazuje na prostotę włączenia się w apostolat.

- Nie ma tu wielkich zobowiązań. Jedynie otwarcie na przyjęcie tego, co Boże. Wystarczy otworzyć drzwi. A Maryja już sama robi porządek w rodzinach, daje pragnienie modlitwy, pragnienie sakramentów, innego życia - mówi s. Celina.

Bywa, że otwarcie drzwi Matce Bożej Trzykroć Przedziwnej przynosi nieoczekiwane, choć piękne owoce. 

- Matka Boża nas połączyła - mówią dwie koszalinianki, które mimo różnicy wieku są dla siebie wsparciem i umocnieniem. Poznały się, przekazując sobie kapliczkę.

- Mam nawet tak zapisaną ją w kontaktach: "Basia od Maryi" - śmieje się pani Mirka. Wcale się nie umawiały, ale w telefonie Basi koleżanka również zapisana jest z maryjnym predykatem.

- Mieszkałam w Olsztynie, więc jest mi bliska Matka Boża z Gietrzwałdu, niedawno byłam w Medjugorie, codziennie łącze się na apelu z Matką Bożą Częstochowską i nie ma roku, żebym nie była na Jasnej Górze, ale bardzo cieszę się, że mam sanktuarium tuż pod domem. Ta Matka Boża z Góry Chełmskiej jednak zachwyca mnie swoją promienną twarzą, delikatnością i pogodą ducha - opowiada Basia Zientara.

Nie ukrywa, że pojawienie się kapliczki w jej domu to święto. Trzy wyjątkowe dni w miesiącu.

- To taki moment zatrzymania. Najchętniej przesiedziałabym z Nią cały dzień i rozmawiała. Nie zawsze jest na to czas, ale czuję, że jest też w tym moim zabieganiu, w codziennych sprawach. A jak czuję, że spędziłam z Nią za mało czasu, to jeszcze nadrobię to u mojej mamy, która przyjmuje ode mnie kapliczkę - przyznaje z uśmiechem koszalinianka i dodaje: - Potrzebuję tej regularności, która nadaje rytm mojemu życiu. Czekam na te trzy dni w miesiącu, jak inni czekają na weekend po ciężkim tygodniu pracy.

Gdy kapliczka trafia do pani Mirki, koszalinianka przygotowuje stół, stawia kwiaty i świece. - Oddajemy Jej wszystko, co dobre i co złe, dziękujemy za wszelkie dary, powierzamy rodzinę i znajomych. Pierwszy dzień Maryja jest w pokoju mojej mamy. Ja zabieram kapliczkę wszędzie, gdzie coś robię. Dopóki córka była w domu, także zabierała Matkę Bożą na dzień do siebie. A teraz Maryja pociągnęła ją za sobą - mówi i dzieli się radością z faktu, że jej córka wstąpiła do Karmelu.

Pielgrzymka była też okazją do świętowania 32. rocznicy wizyty Jana Pawła II na Górze Chełmskiej. 1 czerwca 1991 roku papież pobłogosławił tutejsze sanktuarium, jako jedyne z ponad 200 istniejących na świecie sanktuariów Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej. O papieskim nauczaniu, z którym przyjechał wówczas ojciec święty do Polski przypominał w wygłoszonej konferencji ks. Wojciech Groch z Instytutu Ojców Szensztackich w Józefowie koło Warszawy.