Jest wiele przestrzeni, które odpychają ludzi od Kościoła

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 10.06.2023 18:00

Tak ocenia sytuację w Kościele o. Remigiusz Recław SJ, gość koszalińskiego Forum o Kościele.

 Jest wiele przestrzeni, które odpychają ludzi od Kościoła Oprócz konferencji "Po co mi Kościół" o. Recław podjął jeszcze dwa tematy: "Świecki i duchowny - wspólna droga" oraz "Sakramenty źródłem uzdrowienia". Katarzyna Matejek /Foto Gość

Refleksja na temat Kościoła, jaką podjął na drugiego dnia Forum o Kościele (o pierwszym dniu pisaliśmy TUTAJ) o. Remigiusz Recław SJ, oparta została na modlitwie Benedykta XVI o Kościele jako tonącej łodzi, zalewanej wodą ze wszystkich stron.

Jezuita zauważa rozziew między tym, co Kościół mówi o sobie, a tym, jak jest widziany z zewnątrz przez ludzi, którzy już do niego nie przychodzą lub są w nim, ale rozczarowani i, co za tym idzie, rezygnują z niektórych praktyk, jak chrzest dziecka, Pierwsza Komunia, bierzmowanie, katolicki pogrzeb i inne.

– Jakie przestrzenie odpychają ludzi od Kościoła? Trzeba byłoby zastanowić się, jakie ich nie odpychają – stwierdza z goryczą duchowny. Jako jeden z ważnych powodów złego stanu rzeczy wymienia klerykalizm, a w tym złe traktowanie świeckich przez księży w kancelarii parafialnej, zwłaszcza wobec sytuacji nieoczywistych jak np. niemożność znalezienia kandydatów na chrzestnych spełniających kościelne wymogi. – Są, owszem, nieliczni kapłani, którzy działają nieszablonowo, nieurzędniczo i to przynosi owoce w parafii. Dlatego, moim zdaniem, trzeba pozwolić takim księżom na podejmowanie nowych działań, innych form, nawet jeszcze niesprawdzonych.

Ów klerykalizm o. Recław zarzuca także świeckim, którzy pozostają bez odważnej skutecznej inicjatywy ewangelizacyjnej, bo zbytnio opierają się na duszpasterzach. – Myślenie ludzi świeckich, także tych zaangażowanych w Kościele, jest takie: tylko od księdza, z księdzem i przez księdza. A to trzeba odwrócić: nie tylko przez księdza i z księdzem – mówi o. Recław, podkreślając rolę świeckich w Kościele. – Przy czym trzeba dodać, że przemiany potrzebują zarówno duchowni, jak i  świeccy.

– Dopiero kiedy zrozumiemy, jak ludzie nas, Kościół, postrzegają, będziemy mieli od czego odbić się ewangelizacyjnie – ocenia szczeciński duszpasterz – bo nie jesteśmy w stanie prostować czyjegoś postrzegania Kościoła, a jedynie dobrze je rozumiejąc, możemy podejmować właściwe działania.