Ludzie godni miana aniołów

Katarzyna Matejek Katarzyna Matejek

publikacja 29.09.2023 16:09

Hospicjum w Darłowie zainaugurowało kolejną edycję Pól Nadziei. Wzięli w niej udział przyjaciele i dobroczyńcy placówki.

Ludzie godni miana aniołów Każdy z uczestników zasadził jedną lub kilka cebulek. Katarzyna Matejek /Foto Gość

Aby kwiaty żonkili mogły być wizytówką akcji i wyrazem wdzięczności dla darczyńców podczas wiosennych zbiórek na rzecz hospicjów, jesienią należy zasadzić cebulki tych kwiatów. Takie akcje przeprowadzają na swoim terenie szkoły, parafie, instytucje. W Domu Hospicyjno-Opiekuńczym im. Bp. Czesława Domina w Darłowie jesienną edycję Pól Nadziei zainaugurowała Msza św. w kaplicy placówki. Przybyli na nią samorządowcy, służby mundurowe reprezentujące nadleśnictwa i straż więzienną, przedstawiciele oświaty, szkolnych i parafialnych Caritasów, a także fundacji Morze Miłości, działającej na rzecz darłowskiego hospicjum. Wśród osób duchownych znaleźli się kapłani, siostry zakonne, a Eucharystii przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.

Zważając na przypadające tego dnia święto archaniołów, biskup podkreślił w homilii wartość osób, które zasługują na podobne jak owi święci patroni miano, stąd też nazywamy ich aniołami. ‒ W szczególny sposób myślę o ludziach dobrej woli, którzy pro publico bono, ale przede wszystkim z miłością w sercu, przybywają tutaj, żeby odnaleźć tych, którzy doświadczają choroby nowotworowej i nieść im pomoc – mówił biskup, wyrażając tym samym wdzięczność zgromadzonym w kaplicy – gronu, którego szczodre gesty pozwalają na godne funkcjonowanie hospicjum w Darłowie. ‒ Dzisiaj w tej Mszy św. dziękujemy wszystkim aniołom, których związało to miejsce, a którzy przybywają tu w nadziei, że to dobro nie tylko będzie trwało, ale że będzie się rozwijać.

Biskup wspomniał przy tym dobrze sobie znanego z Gdańska, a pochodzącego z Sianowa śp. ks. Eugeniusza Dutkiewicza, propagatora idei ruchu hospicyjnego w Polsce, początkowo w formie hospicjum domowego. ‒ Dzisiaj, przybywając do tej ziemi, z której ks. Dutkiewicz pochodzi, spłacam pewien dług, bo jeżeli noszę w sercu jakąś wrażliwość na człowieka, to w największym stopniu dzięki niemu – zaświadczył bp Zieliński.

W drugiej części dnia odbyło się obsadzenie cebulkami żonkili poletka kwietnego w hospicyjnym ogrodzie, a przed poczęstunkiem służba więzienna i leśnicy przekazali hospicjum dary rzeczowe – telewizory wraz ze hakami do montowania.

Kilka dni wcześniej uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Kopnicy po raz drugi przystąpili do sadzenia żonkili przed swoją szkołą. W akcję włączają się nie tylko wolontariusze (a w kole istniejącym od trzech lat co roku ich przybywa, toteż liczy ono już nie 5, jak początkowo, lecz 25 osób), ale też ci, którym po prostu podoba się, że mogą zrobić coś dobrego. Joanna Noworolnik, katechetka i opiekunka SKC w Kopnicy podkreśla, że akcja jest doceniana przez mieszkańców, kiedy żonkile kwitną, a potem są rozdawane podczas kwesty przed kościołem w Barzowicach i sąsiednim Chudaczewie. ‒ Jak na nasze warunki wynik zbiórki był niezły, bo udało nam się zebrać dla hospicjum w Darłowie 2 tysiące złotych. Dzieci nie mogą się doczekać następnego razu.

Jak dodaje katechetka, Pola Nadziei są zrozumiałe dla uczniów w swojej idei. ‒ Rozmawiamy na lekcjach katechezy o wartości bezinteresownego dawania dobra na wzór Pana Jezusa. Oczywiście różnie to u dzieci bywa, ale one coraz bardziej rozumieją, że pomaganie ludziom ‒ ma wielką wartość, tym bardziej że często mijają to hospicjum, które jest oddalone od szkoły zaledwie 7 kilometrów. Chętnie przygotowują też kartki świąteczne dla pacjentów.

Dyrektor hospicjum ks. Krzysztof Sendecki zauważa, że członkowie parafialnych i szkolnych kół Caritas to niesamowita siła dobroczynności w diecezji. ‒ Ci niezwykli ludzie to dla nas wielki dar, a ich wsparcie dla hospicjum należy liczyć w tysiącach złotych, a to przecież w dużej mierze działania podjęte przez dzieci ‒ powiedział dyrektor. – Oni działają dla nas w poczuciu, że to jest miejsce Caritas i że oni się z tym utożsamiają. Za to bardzo dziękuję.