Hospicjum w Darłowie zainaugurowało kolejną edycję Pól Nadziei. Wzięli w niej udział przyjaciele i dobroczyńcy placówki.
Każdy z uczestników zasadził jedną lub kilka cebulek.
Katarzyna Matejek /Foto Gość
Aby kwiaty żonkili mogły być wizytówką akcji i wyrazem wdzięczności dla darczyńców podczas wiosennych zbiórek na rzecz hospicjów, jesienią należy zasadzić cebulki tych kwiatów. Takie akcje przeprowadzają na swoim terenie szkoły, parafie, instytucje. W Domu Hospicyjno-Opiekuńczym im. Bp. Domina w Darłowie jesienną edycję Pól Nadziei zainaugurowała Msza św. Przybyli na nią samorządowcy, służby mundurowe reprezentujące nadleśnictwa i straż więzienna, przedstawiciele oświaty, szkolnych i parafialnych Caritasów, a także fundacji Morze Miłości, działającej na rzecz darłowskiego hospicjum. Wśród osób duchownych znaleźli się kapłani, siostry zakonne, a Eucharystii przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.
Dziękujemy aniołom
Zważając na przypadające tego dnia święto archaniołów, biskup podkreślił w homilii wartość osób, które zasługują na podobne miano, jak owi święci patroni, stąd też nazywamy ich aniołami. W szczególny sposób myślę o ludziach dobrej woli, którzy pro publico bono, ale przede wszystkim z miłością w sercu, przybywają tutaj, żeby odnaleźć tych, którzy doświadczają choroby nowotworowej i nieść im pomoc mówił biskup, wyrażając tym samym wdzięczność zgromadzonym w kaplicy gronu, którego szczodre gesty pozwalają na godne funkcjonowanie hospicjum w Darłowie. Dzisiaj w tej Mszy św. dziękujemy wszystkim aniołom, których związało to miejsce, a którzy przybywają tu w nadziei, że to dobro nie tylko będzie trwało, ale że będzie się rozwijać.
Biskup wspomniał przy tym dobrze sobie znanego z Gdańska, a pochodzącego z Sianowa, śp. ks. Eugeniusza Dutkiewicza, propagatora ruchu hospicyjnego w Polsce, początkowo w formie hospicjum domowego. Dzisiaj, przybywając do tej ziemi, z której pochodzi ks. Dutkiewicz, spłacam pewien dług, bo jeżeli noszę w sercu jakąś wrażliwość na człowieka, to w największym stopniu dzięki niemu zaświadczył bp Zieliński.
W drugiej części dnia odbyło się obsadzenie cebulkami żonkili poletka kwietnego w hospicyjnym ogrodzie, a przed poczęstunkiem służba więzienna i leśnicy przekazali placówce dary rzeczowe telewizory wraz z hakami do montowania.
Dzieci to lubią
Kilka dni wcześniej uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Kopnicy po raz drugi przystąpili do sadzenia żonkili przed swoją szkołą. W szkolnym Caritasie, istniejącym od trzech lat, co roku przybywa wolontariuszy: jest ich już nie 5, jak początkowo, lecz 25, jednak w Pola Nadziei włączają się też ci uczniowie, którym akcja po prostu się podoba. Joanna Noworolnik, katechetka i opiekunka SKC w Kopnicy podkreśla, że akcja jest doceniana przez mieszkańców, kiedy żonkile kwitną, a potem są rozdawane podczas kwesty przed kościołem w Barzowicach i sąsiednim Chudaczewie. Jak na nasze warunki, wynik zbiórki był niezły, bo udało się nam zebrać dla hospicjum w Darłowie 2 tysiące złotych. Dzieci nie mogą się doczekać następnego razu.
Jak dodaje katechetka, Pola Nadziei są zrozumiałe dla uczniów w swojej idei. Rozmawiamy na lekcjach katechezy o wartości bezinteresownego dawania dobra na wzór Pana Jezusa. Oczywiście różnie to u dzieci bywa, ale one coraz bardziej rozumieją, że pomaganie ludziom, a nie tylko ulubionym kotkom i pieskom zauważa modne tendencje J. Noworolnik ma wielką wartość, tym bardziej że często mijają to hospicjum oddalone od szkoły zaledwie o 7 kilometrów. Chętnie przygotowują też kartki świąteczne dla pacjentów.
Dyrektor hospicjum ks. Krzysztof Sendecki zauważa, że członkowie parafialnych i szkolnych kół Caritas to niesamowita siła dobroczynności w diecezji. Ci niezwykli ludzie to dla nas wielki dar, a ich wsparcie dla hospicjum należy liczyć w tysiącach złotych, a to przecież w dużej mierze działania podjęte przez dzieci powiedział dyrektor. Oni działają dla nas w poczuciu, że to jest miejsce Caritas i że oni się z tym utożsamiają. Za to bardzo dziękuję.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.