By z serca popłynęła modlitwa

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 48/2023

publikacja 30.11.2023 00:00

Przez dwa dni intensywnie ćwiczyli – nie tylko technikę, ale też ducha. Szczecineckie szkolenie zwieńczyły niedzielna Msza św. i krótki koncert.

	Pod okiem Piotra Pałki szkoliło się ponad 60 wokalistów i instrumentalistów. Pod okiem Piotra Pałki szkoliło się ponad 60 wokalistów i instrumentalistów.
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Karkołomne łamańce językowe płynące z sali internatu szczecineckiego liceum nie tylko budzą rozbawienie, ale też motywują do większego wysiłku. Kilkadziesiąt osób z zapałem powtarza kolejne ćwiczenia artykulacyjne, intensywnie pracując nad techniką. Zaczęli jednak od wezwania Ducha Świętego, by kolejne spędzone pracowicie godziny przyniosły także duchowe owoce. − Bądźcie otwarci na to, co Pan Bóg będzie do was mówił podczas tych warsztatów. Zachęcam was też, żebyście ofiarowali je w czyjejś intencji. Nieście intencje w swoich sercach. Ten czas jest naprawdę wyjątkowy – zza klawiszy zachęca rozśpiewaną grupę Piotr Pałka, który prowadził tegoroczne spotkanie z muzyką liturgiczną w Szczecinku.

Wysoka jakość

Wzięło w nich udział ponad 60 wokalistów i instrumentalistów, chcących posługiwać swoim talentem przede wszystkim w kościołach. – Mało jest w diecezji okazji do pracowania nad pięknem tej muzyki. Zdecydowanie częściej można trafić na warsztaty dla lektorów niż dla muzyków posługujących w kościele. Dlatego tak zależy nam na wypełnianiu tej luki. Tym bardziej cieszę się, że na nasze warsztaty przyjeżdżają uczestnicy spoza Szczecinka, którzy to, czego się tu nauczą, doświadczą, co usłyszą, zabiorą do swoich wspólnot parafialnych, w których na co dzień śpiewają – wyjaśnia Karol Wojtowicz, dyrektor artystyczny Stowarzyszenia „Exordium”, które zorganizowało Warsztaty Muzyki Liturgicznej.

To nie pierwsze wydarzenie, na które zaprosili. Rok temu szczecineckie stowarzyszenie przygotowało warsztaty uwielbieniowe z Jakubem Tomalakiem. Samo zaś jest owocem wcześniejszego wydarzenia, które poprowadzili w Szczecinku Paweł Bębenek, Hubert Kowalski i Piotr Pałka. Powstało z chęci podnoszenia jakości muzyki wykonywanej w diecezjalnych kościołach, z którą bywa różnie. – Najczęściej jest dość ubogo. Może jest to również spowodowane brakiem ośrodków akademickich, przy których gromadzi się dużo utalentowanej młodzieży, może brakiem narzędzi pozwalających podwyższać tę jakość. Cieszy jednak to, że są ludzie, którzy chcą, którym na tym zależy – mówi szczecinecki organista.

Pragnienie serca

Podczas trzydniowych zajęć muzykom pomagał dyrygent i jeden z najlepszych kompozytorów muzyki sakralnej w Polsce, Piotr Pałka. Jak przyznaje, choć warsztaty polegają na doskonaleniu umiejętności, nie chodzi w nich jedynie o ćwiczenie jakości. – Zawsze rozpoczynamy od techniki, bo ona ma nam pomóc przygotować głos jak dobre narzędzie. Narzędzie, które służy temu, co najistotniejsze: przeżyciu niedzielnej Eucharystii. Warsztaty polegają właśnie na przetrawieniu w sercu treści każdego z tych utworów tak, by z serca wypływała modlitwa, która stanie się częścią liturgii – wyjaśnia muzyk. – To nie jest łatwe. Bo oprócz umiejętności i techniki, które mają, ważne jest też to, co dzieje się w ich sercach, ich relacja do Pana Boga. Ten kanał łączący moje serce i Tego, który mnie stworzył, któremu chcę wyśpiewać swoją pieśń nową, musi być drożny – dodaje.

Nie ukrywa, że to też ważny aspekt dla dyrygenta i kompozytora. – Pamiętam moje pierwsze próby podczas pracy nad Triduum Sacrum w bardzo dużym składzie. Jako świeżo upieczony dyrygent przeżywałem je euforycznie, ale bardzo brakowało mi pogłębienia przestrzeni duchowej. Na początku pracy miałem z tym problem, bo zatrzymywałem się tylko na muzyce. Nie dawało mi to jednak spokoju i z pomocą spowiednika próbowałem odkrywać, jak przeżywać to, co robię, również na płaszczyźnie duchowej. To niezbędny etap w pracy kompozytora czy dyrygenta – osiągnąć wewnętrzny spokój pracy, który pozwoli się modlić tym, co się robi. Tego nie da się załatwić samym doświadczeniem. To wymaga duchowej pracy nad samym sobą, by kunszt zawodowy pomagał w przeżywaniu komponowanych czy wykonywanych treści – tłumaczy Piotr Pałka, przyznając, że to podobnie jak z pisaniem ikon. Bez odniesienia do wymiaru duchowego spod pędzla artysty wyjdzie co najwyżej dobry obraz. Bez osobistej relacji z Bogiem śpiew nie stanie się modlitwą. – Trzeba mieć tego świadomość, ale i pragnienie w sercu, żeby swój śpiew, swoją muzykę, swoją kompozycję uczynić narzędziem prowadzącym do Boga – zauważa.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.