Abp Polak: Radość płynie z pewności, że jesteśmy przez Niego kochani

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 17.12.2023 16:54

Prymas Polski przewodniczył dziękczynnej Eucharystii w Białogardzie.

Abp Polak: Radość płynie z pewności, że jesteśmy przez Niego kochani Eucharystii przewodniczył abp Wojciech Polak. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Wizyta w białogardzkim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa wpisuje się w dziękczynienie tej wspólnoty za 35-lecie istnienia oraz jest swego rodzaju rozpoczęciem świętowania 900-lecia misji chrystianizacyjnej św. Ottona z Bambergu. Prymasowi Polski towarzyszył bp pomocniczy Krzysztof Zadarko. 

Jubileuszowa radość białogardzkiej wspólnoty koresponduje z przeżywaną niedzielą Gaduete.

– Kościół woła dzisiaj: „Radujcie się w Panu”. Wiemy, że po ludzku bywa niekiedy trudno odnaleźć motywy do radości, ale niech Bóg będzie naszą radością. On nas jednoczy i  łączy – prosił na rozpoczęcie Mszy św. abp Wojciech Polak.  

Odwołując się do wezwania kierowanego przez Kościół w III Niedzielę Adwentu, prymas Polski wskazywał na prawdziwe źródła radości.  

– Skąd się ona bierze? Jak ją wytłumaczyć? Ktoś powie: „Cieszymy się, bo idą święta”, ktoś doda: „Cieszymy się na rodzinne spotkanie”, ale inny powie, że tak naprawdę nie ma z czego się dzisiaj cieszyć. Dla wielu ludzi to trudny czas, tylu doświadcza wojny, przemocy, zastraszenia, nieszczęść. Czują się jak zamknięci w mrocznym więzieniu, do którego nie dociera światło słońca. W Ukrainie, na Bliskim Wschodzie, w wielu innych miejscach na świecie jest wojna, cierpienie i śmierć. W tylu sytuacjach i nas dopada niepokój i lęk. Czy wezwanie do radości ma sens? – pytał i odsyłał do lektury listu św. Pawła.

– Kościół. do którego pisał św. Paweł, musiał stawić czoło prześladowaniom. Nie było po ludzku żadnych powodów, by się cieszyć i śmiać. Prawdziwa radość jednak nigdy nie jest owocem ludzkiego wysiłku, talentu czy sztuki. To nie placebo dla naiwnych, ucieczka w gorączkową pogoń za sukcesem, czy formy alienacji. Tu chodzi o radość, której źródłem jest spotkanie z Chrystusem. Radość płynie z pewności, że jesteśmy przez Niego kochani. Ten, na którego czekamy, który przychodzi do nas, On jest źródłem – mówił abp Polak.

Na drodze poszukiwania radości adwentowym drogowskazem jest Jan Chrzciciel. Prymas za papieżem Franciszkiem przypominał, że ten święty swoją postacią pokazuje, że pierwszym warunkiem radości chrześcijańskiej jest przestać skupiać się na sobie, a Jezusa postawić w centrum. To On jest źródłem światła dla świata.

– Niech w tej parafii, którą swoim wysiłkiem i praca budujecie, każdy i każda z was staje się promieniem radości dla drugich - prosił i życzył z okazji zbliżających się świąt Bożego Narodzenia: - Niech nadchodzące święta będą świętami prawdziwej radości, płynącej z otwartego serca i otwartych dłoni, zwłaszcza dla tych którzy potrzebują naszej bliskości, pomocy, obecności. Nie zastąpi się tej obecności nawet najdroższym prezentem. Człowiek cieszy się nie dlatego, że coś dostanie, ale dlatego, że ktoś przy nim jest – przekonywał Prymas, przywołując myśl bł. kard Wyszyńskiego Można dać bardzo dużo i serce zranić, a można bardzo malutko i serce rozradować, jakby skrzydła komuś przypiąć do ramion”

– Po to nas Jezus chce nas tutaj; abyśmy przypinali ludziom skrzydła do ramion – mówił świętującej w Białogardzie wspólnocie.