Posiłki Maryi z usteckiej podstawówki

Karolina Pawłowska

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 02/2024

publikacja 11.01.2024 00:00

Szacunkowo na świecie ponad 35 milionów dzieci cierpi z powodu poważnego braku bezpieczeństwa żywnościowego. Blisko drugie tyle z powodu biedy nie chodzi do szkoły. Dla jednych to suche i ulotne fakty, dla innych – impuls do działania.

Sprawdzonym sposobem są kiermasze ciast. Sprawdzonym sposobem są kiermasze ciast.
Dorota Grześ

Jeden ciepły posiłek dziennie. Niezbędny, a dla tak wielu nieosiągalny. Myśl o tym, że ich równolatki na całym świecie głodują, rozpala wyobraźnię uczniów Szkoły Podstawowej nr 1. I motywuje, by zrobić cokolwiek, co pomoże to zmienić.

Marzenie o jedzeniu

W akcję zaangażowała się cała społeczność szkolna. Gotowość pieczenia ciast deklarowali rodzice z wszystkich klas. – Właściwie od listopada, ale grudzień był szczególnie intensywny. Odzew był tak duży, że stoiska z ciastami pojawiały się na szkolnym korytarzu nawet dwa razy w tygodniu – cieszy się Dorota Grześ, szkolna koordynatorka wolontariatu. Po przysmaki przychodzili nawet goście spoza szkoły. Ale trzeba było się spieszyć, bo zwykle do południa nie było już nawet okruszka. Za to puszki – skarbonki pękały w szwach. Każda klasa jest zaopatrzona w taką skarbonkę. Trafia tu nie tylko zysk ze słodkiego handlu czy dystrybucji własnoręcznie zrobionych ozdób świątecznych, ale – bywa – i kieszonkowe uczniów.

Wolontariusze z ósmej klasy nie mają wątpliwości: − Każdy zasługuje na jedzenie – mówi z przekonaniem Stanisław Lipczyński. − Proste rzeczy mogą dużo zmienić – dodaje inna wolontariuszka, Emilia Kuchno. Wcześniej wszyscy z zapartym tchem oglądali film „Child 31”. W połowie trzeciej minuty pada w nim zdanie, że od początku projekcji umarło na świecie 31 dzieci. W dziewiątej minucie licznik odmierza: 99, 100, 101. – To robiło ogromne wrażenie na uczniach. Byli przejęci pojawiającymi się liczbami, bardzo żywo reagowali – opowiada pani Dorota. – To nie są sprawy, o których myśli się na co dzień. Co innego zaprząta nasze myśli. Nasze podstawowe potrzeby są raczej zaspokojone. Nawet dorosłym nie przychodzi do głowy, że marzeniem dziecka może być jeden posiłek w ciągu dnia – wyjaśnia.

Mary’s Meals

To ona przywiozła do Ustki ideę fundacji Mary’s Meals (Posiłki Maryi). Od blisko dekady jest opiekunką szkolnego wolontariatu. Razem z dziećmi i ich rodzicami mają na koncie niejedną wspólną akcję charytatywną. Ale dostrzeżona podczas lipcowego Festiwalu Młodych w Medjugorju nazwa przyciągnęła oko anglistki i społeczniczki. – Zobaczyłam tłumy młodych ubranych w koszulki z napisem „Mary’s Meals”. Zainteresowałam się, tym bardziej że w holu naszego hotelu natknęłam się na ulotki fundacji z dopiskiem „Owoc Medjugorja”. Przeczytałam z zapartym tchem książkę „Chata, która nakarmiła milion dzieci”, odnalazłam w Mediugorju siedzibę fundacji i wróciłam do Ustki z gotowym planem działania – opowiada. Mary’s Meals każdego szkolnego dnia dostarcza posiłki najuboższym dzieciom na świecie. Pod opieką fundacji są ponad 2 miliony dzieci w 20 krajach. Wolontariusze działają w Afryce, Azji, Ameryce Łacińskiej i na Karaibach. Jedzenie jest wydawane w placówkach oświatowych, co sprawia, że spada liczba głodnych dzieci, ale zarazem wrasta liczba uczniów w szkołach. Dzieci już nie muszą żebrać lub pracować fizycznie, żeby przeżyć, bo posiłek dostaną w szkole.

Niecałe sto złotych

Przystępując do akcji Szkoła Wrażliwych Serc, zobowiązali się do zrealizowania 6 kroków: m.in. przeprowadzenia akcji informacyjnej i przynajmniej dwóch wydarzeń charytatywnych, angażujących całą społeczność szkoły. Po dystrybucji słodkich wypieków i wystawieniu świątecznego przedstawienia zostało właściwie już tylko zliczenie zebranych do skarbonek pieniędzy i przekazanie ich na konto fundacji. Matka Teresa z Kalkuty podpowiadała: „Jeżeli nie możesz nakarmić stu osób – nakarm przynajmniej jedną”. – Jak podaje fundacja średni roczny koszt wyżywienia dziecka w krajach afrykańskich czy azjatyckich wynosi 92,40 zł. Niewątpliwie dzięki naszym działaniom będziemy mogli nakarmić przynajmniej kilka klas w jednym z najuboższych zakątków świata – cieszy się Dorota Grześ.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.