Wsparcie na polu bitwy. Jubileuszowe spotkanie RPSK

ks. Wojciech Parfianowicz ks. Wojciech Parfianowicz

publikacja 13.01.2024 15:39

Ponad 150 członków Rodziny Przyjaciół Seminarium Koszalińskiego przyjechało do Koszalina, aby razem z klerykami i przełożonymi przeżywać 30. rocznicę powołania tej wspólnoty.

Wsparcie na polu bitwy. Jubileuszowe spotkanie RPSK Uczestnicy jubileuszowego spotkania RPSK. ks. Wojciech Parfianowicz /Foto Gość

RPSK przed 30 laty założył bp Czesław Domin. Obecnie swoją przynależność do niej deklaruje ponad 3 tys. osób.

Klerycy doceniają istnienie rodziny i wyrażają swoją wdzięczność jej członkom, którzy nie tylko modlą się za nich, ale także wspierają seminarium materialnie.

- To są dla nas bardzo ważni ludzie. Dzisiejszy dzień jest okazją, żeby się spotkać, spędzić trochę czasu razem. Świadomość, że tylu ludzi modli się za mnie, z jednej strony jest pewnym ciężarem związanym z nadziejami w nas pokładanymi, ale z drugiej strony wiemy, że ktoś na nas czeka - mówi Michał Podkowa, kleryk roku drugiego.

- RPSK to bardzo duża wspólnota w całej diecezji, a także poza nią. Przy takiej okazji jak dzisiaj, możemy się zobaczyć chociaż z niektórymi. Modlimy się razem o powołania i za siebie nawzajem - mówi Szymon Majda z roku piątego.

- Modlitwa członków RPSK jest olbrzymim wsparciem na polu bitwy o własne powołanie - dodaje Remigiusz Lemańczyk z roku czwartego.

Z kolei członkowie RPSK bardzo poważnie traktują swoją przynależność do tej wspólnoty. Deklarują codzienną modlitwę o powołania i za powołanych. Dostrzegają potrzebę, aby w diecezji istniało seminarium i ciągle formowało nowych księży.

- Bez sakramentów wiara staje się pusta, a żebyśmy je mieli, musimy też mieć księdza. My możemy się nawzajem wspierać, pomagać sobie, ale bez księdza nie damy rady - przyznaje Danuta ze Szczecinka.

- Po co nam księża? Jeżeli chociaż trochę pragnie się Pana Boga, wtedy księża nabierają wielkiej wagi, ponieważ oni tego Pana Boga nam dają. Przez nich On do nas przychodzi. Jeśli chce się mieć Boga w sobie, potrzebny jest ksiądz - mówi z kolei Alicja z Koszalina.

Jubileuszowe spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w kaplicy seminaryjnej, której przewodniczył bp Zbigniew Zieliński.

Witając zgromadzonych, ks. Radosław Suchorab, rektor, powiedział: - Gest dzielenia się opłatkiem, który dzisiaj będzie naszym udziałem, jest praktykowany najczęściej wśród najbliższych, rodziny i przyjaciół. Tutaj jesteśmy właśnie w rodzinie naszych przyjaciół. Dziękujemy Panu Bogu za 30 lat tej wspólnoty.

- Powtarzam niejednokrotnie, że nigdy nie brakuje powołań. Pan Bóg wzywa tylu robotników, ilu potrzeba w Jego winnicy. Jednak nie zawsze powołani potrafią na ten głos odpowiedzieć. Czasami dlatego, że w zgiełku świata go nie słyszą, innym razem dlatego, że się boją. Ogromne więc znaczenie ma taka wspólnota, rodzina, jak ta, którą tutaj tworzymy, ponieważ ona tworzy dobry, przychylny klimat wokół tych, których Pan powołuje - mówił z kolei w homilii biskup, streszczając rolę RPSK.

Po Mszy św. w auli seminaryjnej klerycy zaprezentowali przedstawienie bożonarodzeniowe. Po nim odbyło się kolędowanie, które poprowadziły połączone szczecineckie zespoły: „Miłosierne słowiki”, czyli chór z parafii pw. Miłosierdzia Bożego, oraz chór z parafii pw. Ducha Świętego.

Następnie na holu głównym uczestnicy spotkania dzielili się opłatkiem. Świętowanie jubileuszu zakończyło się obiadem.