Kolędowanie dla jedności

Karolina Pawłowska Karolina Pawłowska

publikacja 22.01.2024 13:14

Z szensztackiego sanktuarium na Górze Chełmskiej popłynęło wołanie w intencji jedności chrześcijan.

Kolędowanie dla jedności Ekumeniczne kolędowanie w sanktuarium. Karolina Pawłowska /Foto Gość

Najpierw przed Najświętszym Sakramentem, potem wspólnie kolędując, wierni Kościołów grecko- i rzymskokatolickiego razem prosili Boga, by pomógł przezwyciężyć podziały między uczniami Chrystusa.

- Kolędy to najlepsza modlitwa o jedność - mówił bp Krzysztof Zadarko, który przewodniczył nabożeństwu, wskazując na ich ponadnarodowych i ponadwyznaniowy charakter.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan - ekumeniczne kolędowanie
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Tegoroczny Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan przebiega pod hasłem zaczerpniętym z Ewangelii Łukaszowej: „Będziesz miłował Pana, swego Boga…, a swego bliźniego jak siebie samego”. 

Rozważając przypowieść o miłosiernym Samarytaninie bp Zadarko odwołał się do peregrynacji relikwii rodziny Ulmów. Przez tydzień wydarzenie gromadziło wiernych Kościoła koszalińsko-kołobrzeskiego w różnych kościołach i kaplicach diecezji, zachęcając do przyglądania się postawie Samarytan z Markowa, którzy przypłacili życiem udzielenie schronienia Żydom podczas II wojny światowej.

Biskup przypominał o znalezionym w domu Ulmów egzemplarzu Pisma Świetego, zawierającego odręczne notatki i komentarze.

Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan na Górze Chełmskiej
Karolina Pawłowska /Foto Gość

Szczególną uwagę zwraca tekst przypowieści o dobrym Samarytaninie. Józef podkreślił ją i dopisał na marginesie: „Tak!”. Tak, fiat, amen. Nie była to tylko lektura pobożnych tekstów, ale lektura kształtująca życie - mówił hierarcha. - Wszyscy podkreślali, że mimo biedy i trudnych warunków, była u nich miłość, dobroć, życzliwość. To „tak” jest streszczeniem Ewangelii. Ta przypowieść powinna być w sercu każdego z nas.

Odwoływał się do współczesnych kryzysów migracyjnych i przypominał o umierających w lesie na polsko-białoruskiej granicy. - Józef Ulma nie miał tej całej ściany religijnych i prawnych przepisów, które w imię ortodoksji zabroniły okazać miłość drugiemu człowiekowi. Dla nas to zachęta, byśmy w spojrzeniu na drugiego człowieka nie kierowali się żadnymi uprzedzeniami, stereotypami, a tym bardziej podziałami religijnymi - podkreślał przewodniczący Rady Episkopatu Polski ds. Migracji Turystyki i Pielgrzymek.