Obecność to kwestia decyzji

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 08/2024

publikacja 22.02.2024 00:00

W hospicjum Caritas w Darłowie obchodzono XXXII Światowy Dzień Chorego.

Pani Joanna z Marcelinką przyjęły certyfikat wolontariusza. Pani Joanna z Marcelinką przyjęły certyfikat wolontariusza.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Wydarzeniom, które miały miejsce 12 lutego w darłowskim hospicjum Caritas, tj. Mszy Świętej z sakramentem namaszczenia chorych, modlitwie w salach pacjentów, wręczeniu certyfikatów wolontariuszom hospicyjnym oraz spotkaniu przy stole w sali bankietowej, przewodził bp Zbigniew Zieliński. Chorym i ich rodzinom towarzyszyli tego dnia także ks. Łukasz Bikun, dyrektor Caritas diecezjalnej, ks. Krzysztof Sendecki, dyrektor hospicjum, oraz inni księża, siostry zakonne, przedstawiciele Fundacji „Morze Miłości” i lokalnego samorządu, pracownicy hospicjum i wolontariusze.

Ksiądz Sendecki podkreślił na wstępie liturgii wartość każdego z podopiecznych placówki, przypominając, że pod określeniem „chory” kryje się człowiek z konkretną historią, pokrewieństwem, zawodem. – Chorzy to przecież rodzice, kochani bliscy, osoby, które ciężko pracowały, niektóre na wysokich stanowiskach. Dzisiaj ci chorzy pozostali tacy sami, niczego ze swoich walorów, wartości nie stracili. Dlatego zbieramy się wokół nich i chcemy się za nich modlić – powiedział dyrektor.

W kazaniu bp Zieliński opisał hospicjum jako miejsce ukazujące wartość bliskości z drugim człowiekiem. – Dom hospicyjny przyciąga ludzi, którzy charakteryzują się wyjątkową empatią i miłością bliźniego, nie „standardową”, tj. nie tylko czysto ludzką, ale nadprzyrodzoną – powiedział, dodając, że właśnie trudne doświadczenie choroby nowotworowej wydobywa z opiekunów największe pokłady współodczuwania i bliskości. – Nasza obecność przy chorych to jest kwestia naszej decyzji, wyboru, tego, że chcemy być przy tych, którzy się źle mają.

Zauważając, że dla wielu ludzi taka decyzja jest problemem, w drugiej części spotkania bp Zieliński podziękował za pracę na rzecz chorych 13 osobom, które dołączyły do grona wolontariatu hospicyjnego. Otrzymały one certyfikaty wolontariusza oraz pamiątkowe kubki.

Pozytywna grupa

We wdrażaniu się w pielęgnację i towarzyszenie chorym wspierała wolontariuszy Agata Strack. – Cieszymy się, że do nas dołączyli – mówi o gronie liczącym już łącznie 30 osób. Jak zauważa, nowi wolontariusze rekrutują się spośród osób, które brały udział w akcjach zewnętrznych na rzecz placówki albo którym znajomi z pracy opowiadali o wolontariacie, bądź też spośród tych, którzy bywali w hospicjum, odwiedzając swoich bliskich. – Naszym najważniejszym zadaniem jest być przy chorym: porozmawiać, potrzymać za rękę, uczesać, a nawet tylko posiedzieć obok. Ci, którzy są po szkoleniu, mogą chorych karmić i poić.

Beata Płachecka, koordynatorka wolontariatu, przyznaje, że obecność wolontariuszy w hospicjum wprowadza pozytywny nastrój. – Szczególnie widać to w środy, które są dniem spotkań całego wolontariatu hospicyjnego, tym bardziej że mamy wtedy na sobie jednakowe granatowe koszulki. Chorzy nas zauważają, reagują na naszą obecność bardzo pozytywnie – mówi.

Uśmiech Marceliny

W gronie certyfikowanych wolontariuszy znalazł się Mariusz Wilawer ze Sławna. – Czułem wewnętrzną potrzebę, by zaangażować się w hospicjum. Tutaj mogę komuś pomóc, nie myśleć tylko o swoich sprawach – mówi. Nie ukrywa, że początkowo miał trudność w podchodzeniu do chorych, ale przełamał się. – To dzięki sprytowi naszych koordynatorek, które prowadziły nas małymi kroczkami, np. polecały, by wytrzeć stolik przy łóżku chorego. To mnie oswoiło.

Certyfikat odebrały także mama z córką – pani Joanna z Marceliną, mieszkanki Bartolina. To w sumie rodzinny wolontariat, bo wcześniej angażowała się także starsza córka Maja, a mąż pani Joanny włącza się w konkretne akcje, np. zbiórki żywności. – Bardzo chciałam coś takiego robić, od ponad roku tu przyjeżdżamy, staramy się być w hospicjum chociaż raz w tygodniu – zapewnia pani Joanna. – Kiedy podchodzimy do pacjentów, Marcelinka nie jest co prawda zbyt rozmowna, ale za to się uśmiecha i oni bardzo to lubią.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.