„Ojcze nasz” po niemiecku

Katarzyna Matejek

|

Gość Koszalińsko-Kołobrzeski 15/2024

publikacja 11.04.2024 00:00

Modlitwa Pańska w intencji dawnych koszalinian zabrzmiała na terenie przedwojennego cmentarza.

Ks. Romanik prezentuje album „Papieski Koszalin”. Ks. Romanik prezentuje album „Papieski Koszalin”.
Katarzyna Matejek /Foto Gość

Około 30 Niemców, którzy odwiedzili na początku kwietnia ziemię koszalińską, wzięło udział w modlitwie i złożeniu wieńca przy pomniku upamiętniającym przedwojennych mieszkańców Koszalina i okolic, znajdującym się na terenie dawnego cmentarza miejskiego usytuowanego przy Koszalińskiej Bibliotece Publicznej.

Modlitwie, której głównym elementem było „Ojcze nasz”, przewodniczył 5 kwietnia ks. Henryk Romanik, proboszcz parafii katedralnej, na której terenie znajduje się to miejsce pamięci. Gośćmi są obywatele Niemiec z terenu całego kraju, stowarzyszeni w organizacji dawnych mieszkańców Pomorza w Minden, wydającej stały biuletyn odnoszący się do ziem koszalińskiej i bobolickiej.

− To środowisko przechowuje wiele cennych informacji źródłowych związanych z Koszalinem i okolicami. Podejmuje też różne inicjatywy wydawnicze − mówi ks. Romanik. − Dla nas jest to kolejna okazja, by podzielić się naszym polskim dziedzictwem, a żyjemy tu przecież niemal od ośmiu dekad. A z drugiej strony przedwojenne dzieje miasta to część naszej historii i warto ją poznawać, rozpowszechniać.

Prezentem dla gości z Niemiec były albumy „Papieski Koszalin”, wydane m.in. w języku niemieckim, z fotografiami Adama Bujaka. Po katedrze oprowadził ich proboszcz.

Zobaczyć te miejsca

Berlińczyk Tomasz Kos przewodzi wycieczce. To Niemcy z terenu całego kraju, mający związki z ziemią koszalińską, bo − podobnie jak on − oni także lub ich bliscy urodzili się i wychowali na Pomorzu Środkowym. Niektórzy pamiętają swoją dawną ojczyznę – jak jeden z mężczyzn, który za Kołobrzegiem, w Uliszkach, rozpoznał swój dawny rodzinny dom, czym wzruszył się do łez. − Ci ludzie od czasu do czasu przyjeżdżają do Polski. Chcą zobaczyć te miejsca, może po raz ostatni, wspomnieć je. Ich związki z Polską trwają od lat − mówi T. Kos.

W programie kilkudniowej wycieczki znalazły się wizyty w Koszalinie, Bobolicach, a także mniejszych miejscowościach regionu, jak Bardzlino, Strzekęcin, Golica, Niedalino, Sianów, Osieki, Cybulino, Uliszki, oraz miejscowościach nadmorskich. Niemcy mieli okazję obejrzeć makietę przedwojennego Koszalina powstającą w technice 3D w jednej z koszalińskich firm, obejrzeć zbiory w Koszalińskiej Bibliotece Publicznej i w Archiwum Państwowym odnoszące się do niemieckich dziejów miasta, wziąć udział w spotkaniu z duchownymi katolickim i ewangelickim. Pamięć o byłych mieszkańcach tych ziem wyrazili złożeniem wieńców na terenie dawnego cmentarza na placu Polonii i w lapidarium na cmentarzu komunalnym, a także w miejscu pamięci na cmentarzu w Bobolicach.

Pamięć o poprzednikach

Doktor Janusz Laskowski, kustosz Koszalińskiej Biblioteki Publicznej, zaprezentował zbiory biblioteczne z okresu do 1945 roku, które, choć w niedużej liczbie, zachowały się w obiekcie. Większa część przedwojennych zasobów trafiła po wojnie do archiwów w Toruniu. Wśród zasłużonych koszalinian pochodzenia niemieckiego, których kustosz przywołał w prezentacji jako coraz wyraźniej obecnych w świadomości współczesnych mieszkańców są: przełożona ewangelickich sióstr Bertha von Massow, której zawdzięczmy szpital miejski; Friedrich Onnasch − ewangelicki proboszcz kościoła Mariackiego, ksiądz superintendent i jego syn, również ksiądz ewangelicki − Fritz, którzy jako członkowie tzw. Kościoła Wyznającego w niemieckim kościele ewangelickim sprzeciwiali się narodowemu socjalizmowi; urodzony w Karlinie poeta romantyczny Johan Benno, pochowany opodal koszalińskiej biblioteki.

Jak podsumowuje Tomasz Kos, dla uczestników wycieczki jest to podróż sentymentalna. − Tu nie ma mowy o żadnym rewanżyzmie, jakichś zamysłach odwetowych − zastrzega. − Oni chcą wspomnieć swoje dzieciństwo, dawne życie. Interesuje ich to. Kiedy widzą jakieś miejsca, rozpoznają je, swoje domy, charakterystyczne budynki, podwórka, układ ulic.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.