"warto w ogóle, żeby proboszcz wobec parafian był w kwestiach finansowych przejrzysty.". Moim zdaniem warto żeby ludzie ufali swojemu proboszczowi, bo jeżeli uważają że ofiary są przeznaczane niezgodnie z przeznaczaniem, to tak jakby uważali swojego proboszcza za oszusta. Panuje w Kościele jakaś dziwna moda aby ze wszystkiego ksiądz się musiał tłumaczyć. Ja w tym nie widzę nic dobrego, choć mój proboszcz na koniec roku podaje jakby bilans, i przeważnie razem z kredytem do spłacenia kwota jest mocno niewystarczająca. To też w jakimś stopniu pokazuje intencje tych ciekawych którzy chcą wiedzieć na co taca idzie, ale specjalnie gdy słyszą że parafii brakuje dziesiąt tysięcy złotych by wyjść na 0, nie kwapią się do tego by ta taca była większa. Pytam zatem, po co ta ciekawość ile jest na tacy?

Udostępnianie informacji o kwotach kolekt powinno być standardem, a nie ciekawostką. Podatkowe rozliczenie roczne parafii powinno wisieć w gablocie.

Bardzo fajna zabawa i widać wszyscy mają poczucie humoru, a skoro i pln nie brakuje to jest i odpowiedzialność za parafię czegóż chcieć więcej :)