Kilkaset osób wzięło udział w szczecineckim czuwaniu przed zesłaniem Ducha Świętego.
Obchody wigilii w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny rozpoczął pokaz filmu „Duch” Lecha Dokowicza oraz spotkanie z reżyserem, który razem z ks. Bartoszem Serugą prowadził również rekolekcje wprowadzające w świętowanie.
Po wieczornej Mszy św. kilkaset osób niemal do świtu adorowało Najświętszy Sakrament, prosząc o wylanie Ducha Świętego. Adorację prowadzili brazylijscy ewangelizatorzy ze Wspólnoty Przymierze Miłosierdzia.
Podczas modlitwy wstawienniczej z nakładaniem rąk wiele osób doznało spoczynku w Duchu Świętym, modlono się również językami. – Te zewnętrzne znaki są nam potrzebne, ale nie one stanowią istotę tych czuwań. Najważniejsze są zmiany w sercach ludzi, którzy w nich uczestniczą – wyjaśnia ks. Robert Stwora, wikariusz parafii Mariackiej w Szczecinku. Jak zauważa duszpasterz, owocami organizowanych od czterech lat intensywnych przygotowań do uroczystości Zesłania Ducha Świętego jest znaczące ożywienie wspólnot działających przy parafii.
Nocne czuwanie zakończył akt zawierzenia się Niepokalanemu Sercu Maryi. – Mamy tę łaskę, że naszą patronką jest Matka Boża. Nie czekamy więc sami. Ona czekała razem z Apostołami i tak samo w naszym szczecineckim „Maryjnym Wieczerniku” podprowadza nas do Ducha Świętego. W tych trudnych czasach, kiedy wiele osób doświadcza kryzysu rodziny, braku ojca lub matki, Pan Jezus zostawił nam oprócz swojej obecności w Najświętszym Sakramencie piękny dar: Matkę Bożą. W symbolicznym akcie każdy chętny mógł podejść do ikony Matki Boskiej Częstochowskiej i oddać Jej wszystkie swoje sprawy i swoje życie – dodaje ks. Stwora. Zewnętrznym znakiem zawierzenia było okrycie się białym płaszczem, który został przywieziony od ss. karmelitanek z Bornego Sulinowa.