Ok. 200 osób wzięło udział w Dniu Wspólnoty dla I turnusu.
W czwartek 11 lipca do Lipia przyjechali uczestnicy czterech grup oazowych plus, jak zwykle, wielu przyjaciół Ruchu. Dzień Wspólnoty jest zawsze doskonałą okazją do wspólnego świętowania i do poczucia klimatu rekolekcji także dla tych, którzy akurat nie mogą wziąć w nich udziału.
Ze względu na padający deszcz, prezentacje grup odbyły się w kościele. Zaprezentowały się: Oaza Dzieci Bożych III st. z Lipia, Oaza Nowego Życia I st. i Oaza Nowej Drogi I st. z Bornego Sulinowa oraz "zerówka" z Lekowa.
Program spotkania był tradycyjny: przedstawienie grup, godzina świadectw, Msza św., wspólny posiłek i nabożeństwo Odpowiedzialności i Misji, podczas którego 20 osób przystąpiło do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka.
Dzień Wspólnoty przypadający już pod koniec turnusu jest zawsze okazją do wstępnych podsumowań tego, co wydarzyło się podczas kilkunastu dni rekolekcji. Oazowicze chętnie dzielili się swoimi przeżyciami.
- Każde rekolekcje są inne i wnoszą do życia coś nowego. Na te rekolekcje bardzo się cieszyłam (ONŻ I st.). Poprzednie, tzn. "zerówka", były bardziej emocjonalne, te natomiast są już bardziej wyciszające, bardziej wewnętrzne; taka droga od emocji do czegoś bardziej trwałego - przyznaje Milena Wiśniewska ze Złocieńca.
Przygotowanie do prezentacji grupy wymagało nieraz specjalnych zabiegów... kosmetycznych. ks. Wojciech Parfianowicz /GN - Tu można sie trochę oderwać od rzeczywistości i zostawić na chwilę telewizor, komputer, telefon. Muszę przyznać, że wcale mi tego nie brakuje. Mogę się skupić wyłącznie na Bogu. I to jest wspaniałe. Każdy powinien choć raz pojechać na takie rekolekcje - zachęca Kuba Felczyński z Piły, który przeżywał ONŻ st. I.
Wielu uczestników rekolekcji przyznaje, że ważnym ich elementem jest czas przeznaczony na modlitwę.
- Jest naprawdę dużo czasu na spotkanie z Bogiem, tak na spokojnie, nie nerwowo, bez pośpiechu. Można się spokojnie zatrzymać - dzieli się Martyna Kabaczyńska z Warszkowa z grupy Oazy Dzieci Bożych III st.
- Jestem pod wrażeniem tych młodych ludzi, którzy w ciszy potrafią długo trwać przed Bogiem. To ich naprawdę pociąga. Oni też tego do końca nie rozumieją. Siedzą przy Nim i coś wielkiego się dzieje. Czasami wręcz proszą nas o więcej adoracji w ciszy - przyznaje s. Natalia Frączek ze Wspólnoty Dzieci Łaski Bożej.
Oczywiście nieodzownym elementem rekolekcji, oprócz głębokiej modlitwy, jest także doświadczenie wspólnoty. Na ten aspekt zwraca uwagę ks. dr Tomasz Tomaszewski, moderator diecezjalny Ruchu.
- Oaza nadal się sprawdza, ponieważ daje możliwość doświadczania wiary we wspólnocie rówieśniczej. Młodzi mają doświadczenie, że obok mnie jest mój kolega i koleżanka, którzy przeżywają te same problemy i łączy nas to, że szukamy Pana Boga. Dla mnie to jest dowód na to, że Ruch to jest charyzmat, dzieło Ducha Świętego. To nie było tylko na chwilę, wtedy, kiedy powstawało, ale to jest wciąż żywe, mimo zmian w świecie - tłumaczy moderator.
Rozpoczęcie Mszy św. pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Zadarki. ks. Wojciech Parfianowicz /GN Mszy św. w kościele w Lipiu przewodniczył bp Krzysztof Zadarko. - Już za chwilę stąd wyjedziecie i bardzo szybko zobaczycie, że nie wszędzie jest tak, jak na rekolekcjach. Bogu niech będą dzięki za to, że możemy tu zasmakować, jak dobrze jest być chrześcijaninem - mówił w homilii.
- Ile trzeba mieć w sercu Ducha Bożego, żeby nie poddać się za chwilę nienawiści, złości i odwetowi wobec tych, którzy jeszcze nie rozumieją języka miłości. W każdym z nas takim czułym miejscem, gdzie przebywa Duch Boży jest czyste sumienie. Wynieśmy stąd pragnienie, żeby zawsze utrzymać w swoim sercu piękno bycia blisko z Bogiem. Serce czyste, czyli zawsze pojednane z Bogiem i z bliźnimi, po Komunii św., po modlitwie, jest pełne Ducha Bożego i nie zwycięży w nim nienawiść - zakończył biskup.
Następny Dzień Wspólnoty odbędzie się 28 lipca, również w Lipiu.