W kołobrzeskiej bazylice odbyło się adwentowe czuwanie. Tym razem zaproszono ludzi starszych.
W ostatnim tygodniu Adwentu Kościół przygotowuje do narodzin Chrystusa m.in. poprzez siedem wielkich antyfon. Na nich było oparte kołobrzeskie czuwanie.
- Program czuwania wynika z liturgii. W związku z tym, że młodzież ma swoje czuwania adwentowe i wielkopostne, chcieliśmy zaproponować tę formę modlitwy także starszym. To była dla nich okazja do innej niż zawsze modlitwy. Wszystko po to, by wyszli stąd z Panem Bogiem w sercu - mówi ks. Jerzy Chęciński, proboszcz w kołobrzeskiej bazylice.
Spotkanie zaczęło się od siedmiu czytań, po których zaśpiewano wielkie antyfony.
- W czytaniach widzieliśmy, jak świat stopniowo tracił swoją twarz przez grzech, a z drugiej strony nieustannie tęsknił za Bożym Obliczem. My, przez grzech, też o niej zapomnieliśmy. Dziś jednak przychodzi tu Jezus, aby zwrócić nam twarz - mówił ks. Andrzej Zaniewski do uczestników czuwania. - Ewangelia pełna jest ludzi bez twarzy, np. Maria Magdalena, która straciła ją przez grzech cudzołóstwa. Jawnogrzesznica bez twarzy wobec bliskich oraz wobec tych, którzy przyszli wypełnić prawo - ukamienować ją. I stanął obok niej Ten, który jej twarz oddał, mówiąc: „Idź i nie grzesz więcej!”. Jezus przychodzi dziś, by przywrócić nam twarz, abyśmy mogli znowu na nią spojrzeć. Może czasem jest tak bardzo przeorana grzechem, ale to twarz, którą On daje nam na nowo - mówił duszpasterz.
Uczestnicy czuwania odnowili też przyrzeczenia chrzcielne. Najważniejszym punktem programu była adoracja Najświętszego Sakramentu.
Wśród uczestników czuwania znaleźli się zarówno starsi, jak i młodsi. - Jestem tu, bo takie czuwanie to zawsze okazja do wyciszenia, skupienia i refleksji. To bardzo ważne, by mieć na to czas - mówi Monika Jakubiec. - Nie ma znaczenia, czy człowiek jest starszy, czy młody - duch jest ten sam i zawsze będzie potrzebował różnych form modlitwy. Potrzebujemy liturgii, Eucharystii, ale też takiego czasu, żeby pobyć z Bogiem trochę inaczej. Poza tym wiele osób nie ma świadomości, że istnieje coś takiego, jak wielkie antyfony adwentowe. Dlatego to spotkanie było też ważne od strony edukacyjnej.
Wielkie antyfony są obecne w liturgii Kościoła od IX w. zarówno w nieszporach, jak i we Mszy św. Ich treść zaczerpnięta jest z ksiąg Starego Testamentu, a zaczynają się od słów: "O, Sapientia" (Mądrości), "O, Adonai" (Panie), "O, radix" (Korzeniu), "O, clavis" (Kluczu Dawida), "O, oriens" (Wschodzie), "O, rex" (królu), "O, Emmanuel". Pierwsze litery tych antyfon, poczynając od ostatniej, kończąc na pierwszej, tworzą zawołanie: „ero cras” – „jutro przybędę”.