Jedni przyszli zrobić fotkę, inni porozmawiać i prosić o modlitwę. Mobilny konfesjonał z załogą ewangelizatorów był dziś na koszalińskiej giełdzie.
Jak informuje ks. Rafał Jarosiewicz, szef Szkoły Nowej Ewangelizacji diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej sześć godzin spędzonych na koszalińskim placu podożynkowym między straganami nie było czasem straconym.
– Zainteresowanie było ogromne. Rozdaliśmy mnóstwo ulotek, odbyliśmy bardzo dużo dobrych rozmów. Ci, którzy mogli skorzystali z sakramentu pokuty i pojednania – relacjonuje.
Mobilny konfesjonał wzbudził wiele kontrowersji. Wśród komentatorów nowego przedsięwzięcia SNE pojawiały się pytania o sens wyruszania z posługą w niedzielny poranek do ludzi, którzy zamiast do kościoła idą na giełdę.
– Z sakramentu korzystają ci, którzy spełniają pięć warunków spowiedzi, a więc wyrażają także postanowienie wejścia w nową, konkretną rzeczywistość życia z Bogiem, zerwania z grzechem i zmiany życia. Dla tych, którzy nie spełniali tego warunku mobilny konfesjonał stał się okazją do rozmowy z księdzem. Bardzo wiele osób prosiło o światło w kierowaniu swoim życiem a także o modlitwę – wyjaśnia ks. Jarosiewicz.
Ekipa SNE zapowiada kolejne wyjazdy mobilnego konfesjonału. Informacji o pomyśle a także "rozkładu jazdy" można szukać TUTAJ.