W Koszalinie powstaje fundacja, która będzie pomagała kobietom w trudnej sytuacji życiowej.
Fundacja ma na celu stworzenie mieszkań chronionych dla kobiet, które trafiają m.in. do Domu Samotnej Matki w Koszalinie.
- Chcemy, by były to mieszkania, przystosowujące te kobiety do życia w społeczeństwie. Chodzi o to, by umiały radzić sobie z problemami, które każdy z nas spotyka na co dzień: opłaty, zaplanowanie budżetu, czy opieka nad dziećmi - wyjaśnia Małgorzata Kaweńska-Ślęzak, prezes fundacji „Zdążyć z miłością”. - Ideą jest, by pomoc obejmowała matki, które dążą do samodzielności, nie tylko z DSM. Chcemy zapewnić im czasowy pobyt, w zależności od sytuacji danej osoby. Myślimy też nad tym, by dla matek z lekkim upośledzeniem umysłowym możliwe było pozostanie tam na dłuższy czas albo nawet bezterminowo. Zrobimy wszystko, by dzieci nie trafiały do rodzin zastępczych czy adopcji - dodaje.
S. Magdalena Kozłowska, kierowniczka Domu Samotnej Matki, nie ma wątpliwości, że potrzeby są duże. - Przychodzą do nas kobiety z różnymi problemami. Najczęściej jest to ubóstwo materialne, ale też pochodzenie z rodziny patologicznej, uzależnienia, współuzależnienia, długi, z których nie mogą się wydostać. Są też problemy wychowawcze, ale przede wszystkim samotne macierzyństwo - mówi. - Tutaj bardzo intensywnie pracujemy z mamami nad ich usamodzielnieniem się. Jednak mogą tu przebywać nie dłużej niż rok. To nie wystarcza, żeby je nauczyć wszystkiego - wyjaśnia.
Mieszkanki domu w czasie pobytu w DSM porządkują sprawy urzędowe, finansowe i zdrowotne, ale potrzeby są znacznie większe. - To kobiety, które potrzebują pomocy psychologicznej, terapeutycznej, ale zanim są gotowe, żeby z niej skorzystać, muszą przejść drogę zmiany myślenia, nabycia motywacji, a to wymaga czasu. Jeśli przez 20 lat ktoś żył w trudnym środowisku, doświadczył traum, był zaniedbany, to trudno w jeden rok wszystko naprawić. Ten proces się tu dopiero zaczyna - dodaje s. M. Kozłowska. - Trzeba dać tym paniom szansę, żeby mogły kontynuować to, co tutaj rozpoczęły. Żeby dalej korzystały z pomocy, ale już na etapie częściowej samodzielności.
Jak przyznaje, coraz częściej do placówki trafiają mamy z upośledzeniem umysłowym. - W tej chwili na siedem mieszkanek, cztery są upośledzone umysłowo. Tym osobom potrzebna jest pomoc stała, one muszą być wspierane.
Obecnie fundacja złożyła wniosek do prezydenta miasta i stara się o pozyskanie lokalu o powierzchni 80-100 metrów kwadratowych z Zarządu Budynków Mieszkalnych. Mogłoby w nim zamieszkać kilka matek z dziećmi. W tym roku największym wyzwaniem będzie pozyskanie środków na remont mieszkania chronionego. W głównej mierze będą one pochodzić od darczyńców i sponsorów.