Od śpiewu starożytnego hymnu na Świętej Górze Polanowskiej rozpoczęły się w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej obchody Tygodnia Modlitw o Jedność Chrześcijan.
W nabożeństwie ekumenicznym pod przewodnictwem bp Krzysztofa Zadarki we franciszkańskiej pustelni udział wzięli duchowni i wierni Kościołów prawosławnego, polsko-katolickiego, ewangelicko-metodystycznego i rzymskokatolickiego.
- Myślę, że dobrze, że tydzień ekumeniczny rozpoczął się od Akatystu, czyli nabożeństwa, które i nam na Zachodzie i naszym braciom na Wschodzie jest bliskie. Tym bardziej tutaj, w pustelni, w której o. Janusz świadomie połączył dwie tradycje w wystroju kaplicy - zauważa ks. dr hab. Janusz Bujak, referent ds. ekumenizmu.
Jak przyznaje wędrówka na ośnieżoną Świętą Górę Polanowską była także doświadczeniem duchowym.
- Trzeba było się trochę natrudzić, żeby się tu dostać, odbyć swoistą pielgrzymkę ekumeniczną, co pokazało, że budowanie jedności wymaga wysiłku - dodaje.
Wskazuje również, że to istotne, by nabożeństwa Tygodnia Modlitwy odbywały się w miejscach położonych nieco na uboczu od dużych aglomeracji, aby nie tylko wierni z dużych miast diecezji mogli włączyć się w modlitwę.
- Ważne jest także, że inicjatywy nabożeństw wychodzą również od samych wspólnot. Takim przykładem jest Świdwin, Piła czy Słupsk, gdzie 25 stycznia podczas spotkania opłatkowego ruchów i wspólnot katolickich uczestniczyć będą także duchowni innych Kościołów. A więc ta wspólna modlitwa, spotkania stają się czymś naturalnym, wchodzi to w krwioobieg - dodaje ks. Bujak.
Śpiew Akatystu poprowadził ks. Mariusz Synak, proboszcz parafii prawosławnej w Słupsku. Pomogli mu w tym śpiewacy z Lęborka, którzy przyjechali na zaproszenie o. Janusza Jędryszka, gospodarza franciszkańskiej pustelni.
Biskup Krzysztof Zadarko w słowie, które skierował do uczestników spotkania przypominał, że dążenie do jedności powinno być dla chrześcijan priorytetem.
- Chrystus nie jest podzielony, Kościół - niestety tak. Znamy korzenie tych podziałów i doświadczamy dzisiaj jego skutków. I myślę, że zaczynamy powoli odczuwać, że wszyscy mają tego dosyć. To, że nie potrafimy sobie poradzić z podziałem jest dowodem, że jest to sprawa najwyższej rangi, dotycząca tego materialnego wymiaru życia jakim jest Kościół - mówił odwołując się pytania zaczerpniętego z 1 Listu do Koryntian „Czyż Chrystus jest podzielony?”, które jest hasłem tegorocznego Tygodnia Modlitw.
- Kiedy dotkniemy tajemnicy podziałów, a zwłaszcza ich dramatycznych skutków, to nie ma wątpliwości, że tak dalej być nie może. Od samego początku, kiedy pojawiły się spory w pierwszej gminie chrześcijańskiej wszyscy wiedzieli, że jest to złe, bo osłabia całą wspólnotę i, co ważniejsze, jest to sprzeciwienie się woli Pana. Jest to wyraźne powiedzenie „nie” temu, co jest największym pragnieniem Jego serca: abyśmy wszyscy byli jedno - dodał.