W kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego kościoła ewangelicko-metodystycznego w Koszalinie odbyło się nabożeństwo ekumeniczne.
Tym razem chrześcijanie różnych wyznań modlili się w intencji prześladowanych w Syrii. Wśród gości znaleźli się przedstawiciele różnych wyznań: siostry szensztackie z Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej, ks. Kazimierz Bednarski z parafii pw. Ducha Świętego w Koszalinie, ks. Mikołaj Lewczuk z parafii prawosławnej, ks. prof. dr hab. Janusz Bujak, ks. Dominik Gzieło z parafii polskokatolickiej w Bukowie Morskim, pastor Marek Kurkierewicz ze zboru Kościoła Zielonoświątkowego w Koszalinie, o. Rafał Miler z pustelni franciszkańskiej na Świętej Górze Polanowskiej oraz ks. Sebastian Niedźwiedziński z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego.
Spotkanie rozpoczęło się od wspólnego śpiewania kolęd, po których nastąpiła wspólna modlitwa pokutna oraz liturgia słowa. Homilię wygłosił ks. Mikołaj Lewczuk z parafii prawosławnej. Nawiązał w niej do trudnej sytuacji w Syrii, a także zachęcał, by przynależność do Chrystusa miała odbicie w codzienności każdego Jego wyznawcy. - Gdyby chrześcijanie wypełniali najważniejsze przykazanie: „Miłuj bliźniego swego jak siebie samego”, to pewnie świat wyglądałby inaczej. Niestety, dziś zbyt wielu cierpi z powodu nieporozumień i wojny - mówił.
Nawiązał też do założeń ruchu ekumenicznego. - Jako chrześcijanie nawołujemy innych do zaprzestania wojen, do ochrony godności człowieka, do zaprzestania tego, co jest zaprzeczeniem miłości. Robimy to oficjalnie, na różnych zgromadzeniach i spotkaniach. Czy te intencje są też obecne w naszym życiu? Czy dzięki nim chcemy dążyć do jedności? Każdy z nas musi sobie takie pytanie postawić i starać się, by rzeczywiście tak było - dodał. - Jeśli Bóg wraz z Chrystusem darował nam wszystko, to w tym wszystkim jest też możliwość zmiany naszego życia.
Ks. Lewczuk wspomniał też, że wspólna modlitwa to realizacja idei domu Bożego. - Musimy budować świątynię Boga, która będzie otwarta dla wszystkich poszukujących. Bóg pobłogosławił ludzi obok siebie, a nie przeciwko sobie. Miłość do Boga i do człowieka są nierozerwalne i w tym ma się wyrażać nasza jedność - wyjaśniał. Na koniec przytoczył słowa bł. Jana Pawła II: „Znosić się to nie tylko tolerować. To usiłować zrozumieć, by wybaczyć, to akceptować, czuć się bliskim oraz chcieć współpracować i współtworzyć”.
Głos zabrał też m.in. pastor Marek Kurkierewicz ze zboru Kościoła Zielonoświątkowego. Nawiązał on do czytanego podczas nabożeństwa Listu św. Pawła do Koryntian. - Św. Paweł na przykładzie ciała uczy nas, że Kościół to nie tylko ja, nie tylko my. Tak jak ciało składa się z rożnych członków, tak parafia czy zbór składa się z wielu różnych ludzi. Tak zawsze wyglądało chrześcijaństwo. Boży lud to nie tylko ja czy my. Wokół nas są inni chrześcijanie. Chciałbym życzyć, żebyśmy jak najczęściej doświadczali, że jesteśmy częścią Kościoła, która bardzo innych potrzebuje. Żebyśmy czuli, że inni potrzebują też nas i że w oczach innych chrześcijan jesteśmy ważni - mówił.
W czasie nabożeństwa zebrano także ofiary na pomoc dla chrześcijan w Syrii. Spotkanie zakończyło się modlitwą wiernych oraz błogosławieństwem.