Prawie 500 osób wzięło udział w wielkopostnym czuwaniu młodych w Szczecinku.
Spotkanie odbyło się w kościele pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Tradycyjnie rozpoczęło się od pantomimy „Maski”. Słowo wygłosił bp Krzysztof Zadarko.
- W życiu nieraz słyszymy pragnienia wypowiadane przez najbliższych. Mają prawo mieć oczekiwania wobec nas, ale kiedy spotkają się z naszymi pragnieniami, za każdym razem jest jakiś zgrzyt - mówił biskup.
- Przyjechaliśmy tu, żeby bez rodziców, nauczycieli, bez ich oczekiwań wypowiedzieć, czego my chcemy w adoracji krzyża. W taki wieczór jak ten, klęcząc przed Chrystusem, uświadamiamy sobie, że w naszym sercu rodzą się nieustannie wielkie pragnienia, na które człowiek przez całe życie będzie szukał odpowiedzi. Przychodzimy do Chrystusa, bo wiemy, że On tylko może dać odpowiedz na nie - wyjaśnił.
Nawiązał też do roli chrztu w życiu człowieka. - Zostaliśmy złączeni z Chrystusem przez chrzest i nigdy nic nas nie rozłączy. Nie można się wypisać z tej miłości. Jesteśmy w ramionach Jezusa Chrystusa, nierozerwalnie i nie tylko do końca życia, ale przez całą wieczność - przypomniał biskup.
- Jesteście uzdolnieni przez Boga do tego, żeby pragnąć rzeczy absolutnie świętych i pięknych. Woda chrztu nieustannie z was spływa. Wtedy zaczął się moment zrywania z siebie starego człowieka, który chciał robić nieustannie coś innego niż to, czego chciał Bóg. To był też czas ubierania się w nowego człowieka, a więc w miłosierdzie, dobroć, pokorę, cichość, cierpliwość i wybaczanie sobie nawzajem. Ta woda odkrywa to prawdziwe oblicze, które jest w nas i prowadzi nas do świętości - zauważył.
W czasie czuwania delegaci z parafii odebrali od biskupa „Kanonizacyjną Iskrę Miłosierdzia”. Miało to miejsce także w Pile, a za tydzień odbędzie się podczas czuwania w Koszalinie. Ostatnim etapem „Kanonizacyjnej Iskry Miłosierdzia” będzie uroczystość przekazania jej wiernym we wszystkich parafiach w Polsce. Nastąpi to w dzień kanonizacji, czyli w Niedzielę Bożego Miłosierdzia, 27 kwietnia.