Ponad 200 osób przeszło od kościoła pw. Podwyższenia Krzyża Świętego do obelisku Jana Pawła II.
Krzyż nieśli m.in. ministranci, strażacy, matki, ojcowie, dzieci, młodzież, nauczyciele, pracownicy biurowi i osoby poszukujące pracy.
- W przeddzień kanonizacji Jana Pawła II pragniemy tę Drogę Krzyżową ofiarować Panu Bogu jako dziękczynienie za niego. Chcemy też prosić w intencji wszystkich Polaków, żeby umieli czerpać ze skarbca jego pontyfikatu i wcielać w życie to, co nam zostawił. Żeby się kimś chlubić, trzeba go naśladować - mówił na rozpoczęcie nabożeństwa ks. Roman Śledź, proboszcz.
Rozważania przygotowała młodzież. Opierały się na życiu bł. Jana Pawła II.
- Tradycyjnie bierzemy z rodziną udział w tej Drodze Krzyżowej. Moim zdaniem warto wyjść na ulicę, żeby się umocnić w wierze. Cieszę się, że młodzież prowadziła dziś te rozważania, bo to są bardzo poważne i głębokie treści - przyznaje Bogumił Lampkowski. - W tym roku jeszcze bardziej się przeżywa to nabożeństwo, bo niedługo będzie kanonizacja Jana Pawła II i jemu chcemy choć w takim małym stopniu oddać cześć i wdzięczność - dodaje.
Zdaniem ks. Romana Śledzia, jest w ludziach potrzeba, żeby wyjść na ulicę i zamanifestować wiarę. - To też prośba o błogosławieństwo. Krzyż ma swoje znaczenie zwłaszcza teraz, kiedy ludzie się go wstydzą - wyjaśnia. Jak mówi, potrzeba świadczenia o Chrystusie nie dla wszystkich jest oczywista. - Jest tu grupa, która jest zaangażowana w życie Kościoła, ale są też tacy, którzy stoją z boku. Ludzie się nauczyli, żeby się nie wychylać - mówi. Jednak o Janie Pawle II pamiętają tu wszyscy. - Odkąd jest tu obelisk ku czci ojca świętego, często się tu gromadzimy. Pamięć jest żywa, bo codziennie pali się tu znicz - przyznaje ks. Śledź.
W niedzielę o 19.00 odbędzie się Droga Krzyżowa ulicami Miastka.