Biskupi koszalińsko-kołobrzescy wspólnie z wiernymi przeszli w procesji z palmami.
W liturgii wzięli udział biskupi: Paweł Cieślik, Tadeusz Werno i Krzysztof Zadarko. Mszy św. przewodniczył bp Edward Dajczak.
Rozpoczęła ona się pod domem biskupim od Ewangelii o wjeździe Jezusa do Jerozolimy. Potem biskup poświęcił palmy i wierni w procesji udali się katedry.
Mękę Pańską według św. Mateusza czytali klerycy z Wyższego Seminarium Duchownego oraz diakon.
Homilię wygłosił bp Edward Dajczak. - Żadna liturgia nie może się kończyć tylko na wspomnieniu, nawet jeśli jest ono bardzo wzruszające. Ta dzisiejsza również, bo Jezusowi nie o to chodziło - mówił. - Musimy ją przenosić na nasze życie, a przed nami Wielki Tydzień. Wielu ochrzczonych w naszej diecezji spędzi go w hipermarketach zamiast w świątyniach. My jesteśmy dziś tutaj i musimy zapytać siebie, co uczynić, by Jezus mógł przyjść pokornie w głąb naszego serca. Co zrobić, żeby to był naprawdę Wielki Tydzień?
Biskup zachęcał do tego, by częściej sięgać po Ewangelię. - Musimy czuwać, bo czuwanie sprawia, że głębiej przeżywa się Wielki Tydzień. Miejmy więcej czasu, by posłuchać Pana - nawoływał.
- Dzisiejszy świat jest taki, jak ten w liturgii. Między wjazdem Jezusa do Jerozolimy, a Jego Męką jest niewielki odstęp czasu. Radość, nienawiść, pokój, śmierć i życie są bardzo blisko siebie. Ci, co śpiewają „Hosanna!”, wcale nie mają pewności, że nie zakrzykną: „Na krzyż z Nim”. Jednak ci, którzy co zasłuchali się w Pana, są Jego słowem chronieni - dodał bp Dajczak.